@Kozak9173: Wiza turystyczna, rodzina pomogła załatwić pracę, chwilę pomieszkałem z wujkami, potem wynająłem swoje mieszkanie, kupiłem auto.
Co do pracy czy znajomych to nic nadzwyczajnego, wszystko zależy od twojego charakteru, ja nie miałem, żadnych problemów z przystosowaniem się do nowych warunków.
A jak tam z zainteresowaniem NBA ? Byłeś na jakimś meczu ? Pod samym nosem Pistons, a nie tak znów daleko jest Chicago i Cleveland oraz Toronto. Nie zapominając oczywiście o NCAA :) oj byloby jak wolny czas spedzać (marzenie).
@thetruth: Zainteresowanie oczywiście jest, byłem na kilku meczach, ale bez jakiejs przesady, amerykanie są typowymi fanami sukcesu, więc jak Pistonsi wygrywali ligę albo grali w finałach to był szał, potem minęło, mimo to na playoffach hala była pełna.
1. Czy byles kiedys przejazdem w tych wyludnionych dzielnicach, gdzie straszy splesnialymi domami, walajacym sie gruzem i dzika zielenia porastajaca ulice?
2. Imprezowales w tamtejszych klubach? Jak wiadomo Detroit to mekka muzyki elektronicznej i host wielu festiwali muzycznych zwiazanych z Detroit techno.
3. Miales ssn czy obyles sie bez na czas pobytu? Osobiscie bylem na poludniu Stanow na programie w&t,i gdy otrzymalem ssn to dalem dyla z pracy w aquaparku (90-100 stopni
1. Głównie swoi, rodzina, znajomi Polacy. Konkretnych historii ci nie przytoczę, ale tam gdzie byłem to Bangladesze byli bardzo niechetni do Polaków i Ukrainców....
2. Kina, muzea, kręgle (tanie jak barszcz) nic wyjątkowego, 1,5 godziny jazdy od Detroit jest duzy park rozrywki,
1. Pamiętaj, że to czarni w Detroit to 90% , ale pomimo wielkich starań bycia poprawnym politycznie biali traktują czarnych gorzej.
2. W normalnym mieście czy dzielnicy, bez znaczenia. W czarnym miejscu lepiej, żebyś nie musiał prosić o pomoc, nawet na stacji benzynowej, bo tak kasjer jest schowany za 10 cm kuloodporna szybą.
3. Nie dostają kasy do ręki tylko na tzn.bridge card, to jest cos jak karta debetowa która
Komentarze (309)
najlepsze
Co do pracy czy znajomych to nic nadzwyczajnego, wszystko zależy od twojego charakteru, ja nie miałem, żadnych problemów z przystosowaniem się do nowych warunków.
2) Podrywałeś jakąś miejscową? Udało się? :)
3) Jak bawią się na dyskotekach? Tzn. chodzi mi o średni poziom trzeźwości i ilość dragów.
Zacznę od tego, ze byłem tam z moją aktualną, żoną :)
1. Raczej nie trudno, bo jest duzo dziewczyn szukających przygody.
2. Dziewczyny sa bardzo bezpośrednie. Nie podrywałem :)
3. Trzeźwiej jak u nas, narkotyki są, ale w clubach przynajmniej tych kulturalniejszych nie przeginają.
2. Imprezowales w tamtejszych klubach? Jak wiadomo Detroit to mekka muzyki elektronicznej i host wielu festiwali muzycznych zwiazanych z Detroit techno.
3. Miales ssn czy obyles sie bez na czas pobytu? Osobiscie bylem na poludniu Stanow na programie w&t,i gdy otrzymalem ssn to dalem dyla z pracy w aquaparku (90-100 stopni
1. Tak, robi to piorunujące wrażenie, opuszczone domy, samochody porośnięte trawą. Gdy tam pracowaliśmy to tylko w dzień, wieczory odpadały...
2. Imprezowałem i to dużo :) właśnie musyka elektroniczna jest tam zdecydowanie ważniejsza niż rap.
3. Nie miałem, obeszło się bez. Jakoś się udawało, choć na jakąś ekstra prace liczyć nie można przy takim układzie.
4. Dokładnie tak jak mówisz. Wychodzisz z domu i juz jesteś mokry, bynajmniej nie z
2. Co najchętniej robiłeś w wolnym czasie? Jakie rozrywki oferuje Detroit?
1. Głównie swoi, rodzina, znajomi Polacy. Konkretnych historii ci nie przytoczę, ale tam gdzie byłem to Bangladesze byli bardzo niechetni do Polaków i Ukrainców....
2. Kina, muzea, kręgle (tanie jak barszcz) nic wyjątkowego, 1,5 godziny jazdy od Detroit jest duzy park rozrywki,
Komentarz usunięty przez moderatora
2. Czy mając jakaś problem pomoc poprosiłbyś szybciej białego czy murzyna
3. Ile oni tego socjalu dostają bo u nas socjal to jakieś 100 zł na dziecko dopłata do mieszkania
4. Czy ktos w Ameryce wpadł na pomysł żeby zamknąć granice przed Chinami.
1. Pamiętaj, że to czarni w Detroit to 90% , ale pomimo wielkich starań bycia poprawnym politycznie biali traktują czarnych gorzej.
2. W normalnym mieście czy dzielnicy, bez znaczenia. W czarnym miejscu lepiej, żebyś nie musiał prosić o pomoc, nawet na stacji benzynowej, bo tak kasjer jest schowany za 10 cm kuloodporna szybą.
3. Nie dostają kasy do ręki tylko na tzn.bridge card, to jest cos jak karta debetowa która
Czy chciałbyś wrócić do USA? Jakie są Twoje wrażenia - American Dream, czy jednak w domu najlepiej?