Już za tydzień Wigilia, wielu z Was zapewne spotka się wtedy z rodziną, podzieli opłatkiem. Widać też Waszą pozytywną skłonność do dawania sobie nawzajem prezentów (chociażby poprzez wykopocztę).
Z tej okazji chciałbym Was gorąco zachęcić, abyście spróbowali podarować nieznanej osobie jeszcze jeden prezent -
krew. Oddanie jej Wam nie zaszkodzi, w zamian otrzymacie parę czekolad, coś do picia, a nawet zwrot kosztów dojazdu i L4 za dany dzień :) Co więcej, Wasza krew zostanie również kompleksowo przebadana i gdyby okazało się, że coś jest nie tak - zostaniecie powiadomieni.
Przed wybraniem się do
najbliższego Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa należy zjeść lekki posiłek (nie można na czczo!) i przyjąć dużo płynów :)
Całość nie powinna potrwać więcej niż godzinę. Na początku rejestrujecie się i wypełniacie formularz (który zawiera pozycje, które mogłyby zdyskwalifikować któregoś z Was jako potencjalnego dawcę -
lista jest dosyć długa, ale też szczegółowa, więc większość nie powinna się przejmować). Potem następuje pobranie krwi i jej szybka analiza oraz krótka rozmowa z lekarzem (wraz z mierzeniem ciśnienia i osłuchaniem). Jeżeli wszystko jest w porządku, udajecie się do odpowiedniej sali, gdzie kładziecie się na fotelu i resztą zajmują się odpowiednie osoby :) Samo oddanie 450 ml krwi nie trwa długo, ale jest sprawą dosyć indywidualną (powiedzmy, że około 5 minut). Potem pozostaje wziąć potwierdzenie i udać się po łakocie i zwrot kosztów. To wszystko! W ten sposób zwiększacie szanse na przeżycie wielu ofiarom wypadków i chorób kosztem jedynie Waszej chwili :)
Warto jeszcze dodać, że w dłuższej perspektywie (jeżeli kogoś bardziej interesują wymierne korzyści) regularne oddawanie krwi umożliwić może np. darmowe przejazdy komunikacją w niektórych miastach.
Ja nie jestem wielkim weteranem, ale w tym roku wybrałem się ze znajomymi do RCKiK po raz pierwszy. Wtedy okazało się, że to naprawdę nic strasznego, a świadomość pomagania naprawdę poprawia samopoczucie. Z tego też powodu parę dni temu krew oddałem po raz drugi... :)
więcej informacji:
//krwiodawcy.org/
Komentarze (5)
najlepsze
I najsmutniejsza część. Jako Poznaniak, najwięcej
No i przypomniałem sobie jeszcze jedno (było o tym na Wykopie). Oddawaną krwią stacje między sobą handlują. To też może się nie spodobać potencjalnym krwiodawcom. Jednocześnie ci, którzy mają blisko do zachodniej granicy, mogą