Ostatnio głośno o pomyśle przywrócenia szkolenia rezerw Wojska Polskiego. Pomysł został zgłoszony przez ministra Siemoniaka na Radzie Ministrów.
Informacja o tym została także wykopana na główną:
//www.wykop.pl/ramka/1341517/rezerwisci-wroca-na-poligon/
No więc jako osoba od wielu lat zainteresowana sprawami obronności państwa zabieram się do czytania rozporządzenia i przecieram oczy ze zdumienia. Oto one:
Koniec. Dwa zdania. Przepraszam czy to ten sam dokument, który miał być żywotny dla funkcjonowania dla Sił Zbrojnych i obronności państwa?
Szumu w mediach, jakby miała być kolejna reforma Sił Zbrojnych. A tu dwa zdania. Ile oni się nad tym napracowali? Przecież z tych dwóch zdań nic nie wynika! Gdzie tam są jakieś liczby? Jakieś szczegóły? Kogo, gdzie, co, jak?
Zabawne, że do tego są 2,5 strony A4 uzasadnienia, w którym faktycznie "jakieś dane" się już pojawiają. Ale to jest tylko uzasadnienie. Czy to jest wiążące?
Dalej czytamy w uzasadnieniu:
"...przeszkolenie żołnierzy rezerwy na nowoczesnym sprzęcie wdrażanym do Sił Zbrojnych.." yyyy na czym? Oh wait..
Oto cały tekst:
//legislacja.rcl.gov.pl/docs//3/81960/81967/81968/dokument57024.pdf?lastUpdateDay=05.12.12&lastUpdateHour=2%3A22&userLogged=false&date=%C5%9Broda%2C+5+grudzie%C5%84+2012
Komentarze (2)
najlepsze