@Raffael: nie czytałem książki (jakoś tak nie mam w zwyczaju czytać książek fabularnych), a film jaki jest, taki jest. W sumie to tylko półtora godziny życia, warto je chyba poświęcić, zwłaszcza, żeby zobaczyć jak ten film został zrealizowany, bo to jest chyba jego największa zaleta.
Dla mnie zakończenie jest bardzo ważne i nie lubię "otwartych zakończeń" w stylu "Wyspy tajemnic" czy tego cholernego bączka w "Incepcji" ;). Mogę sobie wtedy wymyślić
Komentarze (14)
najlepsze
Fakt, 5 rano to kiepska pora na dodanie :)
Dla mnie zakończenie jest bardzo ważne i nie lubię "otwartych zakończeń" w stylu "Wyspy tajemnic" czy tego cholernego bączka w "Incepcji" ;). Mogę sobie wtedy wymyślić
-The Trip (1967, Roger Corman),
-Head (1968, Bob Rafelson),
-Glaze of Cathexis (1990, Stan Brakhage),
-Allegro Non Troppo (1976, Bruno Bozzetto),
-Natural Born Killers (1994, Oliver Stone),
-Fantasia (1940, Armstrong, Algar, et. al),
-2001: A Space Odyssey (1968, Stanley Kubrick),
-Viva La Muerte (1971, Fernando Arrabal),
-The Holy Mountain (1973, Alejandro Jodorowsky),
-Performance (1970, Donald Cammell and Nicholas Roeg),
-Videodrome (1983, David Cronenberg),
-Dark City (1998,