No pewnie że nie stanowi,w końcu jakoś trzeba zmanipulować historią.
A dlaczego miałby stanowić? Potrafisz wyjaśnić, czy po prostu bezyślnie bijesz pianę domagając się, żeby prywatne wydawnictwa udostępniały publicznie treść swoich podręczników, bo konserwom się uroiło, że tak ma być?
Ja tam się nie znam. Ale zdaje się, że podręcznik nie jest wytworem urzędników ministerstwa, tylko prywatną inicjatywą prywatnego wydawnictwa. Sam podręcznik nie stanowi informacji publicznej z tego prostego powodu, że nie został wytworzony przez instytucję publiczną. Informację publiczną będzie natomiast np. decyzja o dopuszczeniu podręcznika do użytku w szkole.
bo to podręcznik, który będzie w państwowych szkołach, z takiej racji
I co z tego? Nie jest własnością państwa, nie został stworzony z pieniędzy podatników, zatem nie ma żadnego obowiązku być udostępniony publicznie. Nigdy żaden podręcznik nie musiał być udostępniany, a nagle się robi aferę. Ekipa Gazety Polskiej robią z was idiotów, a wy się dajecie jak dzieci. Macie chociaż przynajmniej trochę oleju w głowie?
Co za bzdura... Z jakiej to racji MEN miałby przesyłać komukolwiek w formie elektronicznej całą treść podręcznika? A co z prawami autorskimi? Jest spis treści, są wybrane fragmenty... Od kiedy dokładna treść podręczników stanowi informację publiczną? Skoro podręcznik nie stanowi informacji publicznej, to żadna decyzja nie jest wymagana. Zwykłe poszukiwanie taniej sensacji pod publiczkę przyzwyczajoną do newsów z okładek Faktu...
@bdgieros: od czasu wejścia w życie ustawy o dostępie do informacji publicznej, a w szczególności od momentu doprecyzowania przez NSA informacji publicznej rozumianej jako wytworzone przez władze publiczne oraz osoby pełniące funkcje publiczne oraz inne podmioty, które wykonują funkcje publiczne lub gospodarują mieniem publicznym (komunalnym bądź Skarbu Państwa), jak również informacje odnoszące się do wspomnianych władz, osób i innych podmiotów, niezależnie od tego, przez kogo zostały wytworzone. (Por. wyroki NSA
Komentarze (85)
najlepsze
Co za poj%%#ne urzędasy, wszystko k#$!a po cichu, za plecami społeczeństwa... a w wersji oficjalnej "to wyraz k#$!a najwyższej troski o obywatela"
@bejdak: bardzo dobrze robią! przecież oni lepiej wiedzą co jest dla Ciebie dobre, myślałeś że jak to Twoje życie to sam możesz o nim decydować?
Komentarz usunięty przez moderatora
Czekam jak się sprawa rozwinie
A dlaczego miałby stanowić? Potrafisz wyjaśnić, czy po prostu bezyślnie bijesz pianę domagając się, żeby prywatne wydawnictwa udostępniały publicznie treść swoich podręczników, bo konserwom się uroiło, że tak ma być?
W jaki sposób podręcznik do nauki historii może nie stanowić informacji publicznej? Absurd.
I co z tego? Nie jest własnością państwa, nie został stworzony z pieniędzy podatników, zatem nie ma żadnego obowiązku być udostępniony publicznie. Nigdy żaden podręcznik nie musiał być udostępniany, a nagle się robi aferę. Ekipa Gazety Polskiej robią z was idiotów, a wy się dajecie jak dzieci. Macie chociaż przynajmniej trochę oleju w głowie?