@hczreiwz: podświetlenia nie mają, jednak Amazon sprzedaje Etui z lampką zasilaną prosto z Kindla. Wówczas to naprawdę nie jest żaden problem.
Z kolei jeżeli ktoś kupuję urządzenie z e-papierem, by nie męczyć oczu a generalnie czyta głównie nocą bez światła... to trochę tak jakby w McDonaldzie do potrójnego BigMaca z dużymi frytkami zamawiać dietetyczną cole.
@WRonX: mruga? po prostu zmienia się tekst (trwa to niewiele ponad sekundę). nie wiem czy we wszystkich modelach, ale np. w moim kindle touch jest możłiwość włączenia opcji czyszczenai właśnie takich artefaktów, o których słyszałeś (zwiększa to jednak zużycie energii, bo strona najpierw jest czyszczona do białości)
a te artefakty wyglądają dokładnie jak w tradycyjnej książce, gdy przebija delikatnie tusz z drugiej strony kartki. nic uciążliwego (chyba, że przeszkadza ci to
@WRonX: Ja się właśnie próbuję przyzwyczaić do FBReadera na 7 calowym ekranie - jakie to wielkie!! :) Wcześniej czytałem używając Mobipocketa na 2,44 cala. Epapier miałem w ręce (chyba nie kindle - coś innego) ale jakoś mi do gustu nie przypadł - brak podświetlenia, praktycznie ograniczony tylko do funkcji czytnika książek, połowa ceny dobrego tabletu.
Lektury szkolne w większości przeczytałem do połowy...jakoś nigdy nie umiałem się wyrobić. Co ciekawe, to nie przeszkadzało mieć dobrych ocen z języka Polskiego, wystarczało się zgłaszać na pierwszej z dwóch lekcji, podczas których omawiana była lektura. Na drugiej, nauczyciele już mnie nawet nie chcieli pytać, "żebym dał się wykazać innym" :)
Uczcie się ludzie - pożyteczny to lifehack jest i skuteczny. Działa na wszystkich uczelniach, kierunkach i przedmiotach pod warunkiem, że się
Dla mnie czynnikiem dyskwalifikującym kindla jest brak możliwości podświetlenia ekranu, przez co nie da się go używać w nocy bez zewnętrznego źródła światła. Jeżeli kiedykolwiek pojawi się taka opcja to kupuję od ręki.
kindle to po prostu wygodna książka. zamista trzymać całą biblioteczkę przy łóżku, masz jeden mały czytnik, który mieści równie imponującą ilosć treści. e-książki czytasz praktycznie tak samo jak tradycyjne. "kundel" zapewnia jedynie dużo większą mobilność i dostępność treści.
nic ponadto (no, może z małymi wyjątkami). i pod żadym pozorem nie należy go mylić z tabletem! to dwa różne produkty/targety.
Komentarze (21)
najlepsze
Z kolei jeżeli ktoś kupuję urządzenie z e-papierem, by nie męczyć oczu a generalnie czyta głównie nocą bez światła... to trochę tak jakby w McDonaldzie do potrójnego BigMaca z dużymi frytkami zamawiać dietetyczną cole.
a te artefakty wyglądają dokładnie jak w tradycyjnej książce, gdy przebija delikatnie tusz z drugiej strony kartki. nic uciążliwego (chyba, że przeszkadza ci to
Uczcie się ludzie - pożyteczny to lifehack jest i skuteczny. Działa na wszystkich uczelniach, kierunkach i przedmiotach pod warunkiem, że się
Komentarz usunięty przez moderatora
akurat brak podśiwetalania można uznać za zaletę: ogromna oszczędność energii, a także dużo mniejsze zmęczenie wzroku.
kindle to po prostu wygodna książka. zamista trzymać całą biblioteczkę przy łóżku, masz jeden mały czytnik, który mieści równie imponującą ilosć treści. e-książki czytasz praktycznie tak samo jak tradycyjne. "kundel" zapewnia jedynie dużo większą mobilność i dostępność treści.
nic ponadto (no, może z małymi wyjątkami). i pod żadym pozorem nie należy go mylić z tabletem! to dwa różne produkty/targety.