Nie będę się tu rozpisywał na temat ACTA. Tę sprawę wałkuje się od dłuższego czasu i nie muszę chyba nic dodawać... Poza jedną kwestią.
W poniedziałek odbędzie się debata obywatelska dotycząca bezpieczeństwa w Internecie. Debata, która może i byłaby w stanie coś zmienić, gdyby była czymś więcej jak tylko pustymi obietnicami (cóż, do tego akurat nasi kochani rządzący zdążyli nas przyzwyczaić).
Jak zorganizowano debatę
Wysoce niemiła to sytuacja, jeżeli rozmowa która może mieć wpływ na przyszłość Internetu jest organizowana w ostatniej chwili, po łebkach i jakby... w panice? Bo jak inaczej określić sytuację, w której wieczór przed weekendem ogłasza się coś, do czego zapisać się można do poniedziałkowego poranka i odbędzie się poniedziałkowym popołudniem.
Wydawałoby się, że to tylko kolejna machlojka premiera, co wilcze ma oczy... Ale przyjrzyjmy się jeszcze jednemu istotnemu faktowi.
Co od wczoraj dominuje na stronach internetowych?
MADZIA. Biedne dziecko, nieszczęśliwy wypadek - a może i wina matki?, niekompetencja detektywów, zwroty akcji... Brazylijska telenowela na żywo okupująca czołowe miejsca wszystkich portali internetowych które podobno mają informować nas o istotnych rzeczach. Odświeżam co 10 minut główną TVN24 i co chwila widzę nowego NEWSA Z GORĄCYMI INFORMACJAMI NA TEMAT BIEDNEGO DZIECKA.
Zastanówmy się chwilę. Dlaczego aż tak wylansowano śmierć dziecka, nieistotne czy przypadkową, czy spowodowaną przez matkę? Jestem pewien, że dzieci w takim wieku umierają w większych ilościach niż jedno na parę lat, więc skąd ta popularność?
Proste. Nasz kochany premier, używając swoich szczekaczek i wirtualnych szmatławców już nie próbuje zdegradować potężnych protestów do rangi chuligańskiej rozróby - teraz po prostu wprowadził GIGANTYCZNĄ zasłonę dymną. Kogo interesuje jakiśtam traktat, kiedy tuż obok ma martwe dziecko? Kogo obchodzi "wolność w Internecie", przecież jego to nie dotyczy, on nie jest złodziejem, on troszczy się o dobro najmłodszych... Znalezienie ciała biednej Madzi tylko podkręciło całą aferę, non stop podsycaną informacjami takimi jak ta, że WNIOSEK O ARESZT DLA ZŁEJ MATKI JUŻ TRAFIŁ DO SĄDU. Czy TVN24 i inne portale będą po kolei opisywać, na jakich biurkach będzie leżał?
Nie wiem, kto robi u naszego Donka jako spin doctor tudzież inny strateg, ale jest tak wybornym trollem i odwracaczem uwagi że pozostaje tylko pozazdrościć. Przynajmniej jedną rzecz (poza kłamaniem w żywe oczy, stawianiem obietnic bez pokrycia, etc.) premier robi dobrze - dobiera sobie skład.
Zastanówmy się jeszcze na koniec... Ile było takich wydarzeń w Polsce? Pozornie błaha sytuacja dostrzeżona, wykorzystana i rozdmuchana przez rządzących do najwyższego priorytetu? Grupa emerytów broniąca krzyża na Krakowskim Przedmieściu, która zawładnęła Polską? Prokurator przestrzeliwujący sobie policzek, który szaleje na nagłówkach gazet?
Co pan tam kombinuje, panie premierze?
Komentarze (13)
najlepsze
Ja wiem, ja wiem! Na pewno Palikota!!11
Teraz jedyne wyjście jest takie: Niech "premier" jedzie do Japonii i zeżre to co kazał podpisać z premedytacją, wbrew woli Polaków.
Znając życie, "ciemny lud" znów to kupi.
Nie spotykajmy się na zasadach kłamcy!
Komentarz usunięty przez moderatora
OT : a jak było z
Jest popyt - jest podaż. Ludzie wolą słuchać o całkiem ciekawej tragedii rodzinnej, niż jakichś bzdurach, które ich mało interesują. Tu naprawdę nie potrzeba było działań premiera/iluminatów/ludzi jaszczurów.
Przy tych poprzednich rzeczach, które nazywano zasłonami dymnymi (dopalacze, krzyż, ?), było mi łatwiej uwierzyć, że
@alkif: przecież już przeszła !