Wpis z mikrobloga

@StraznikOgniskaDomowego: no ja właśnie też, dlatego opinii nie mam. I nie ciekawi mnie jakoś, żeby ją mieć, dlatego wszystkie gównoburze i bóle d--y o książkę/film są mi totalnie obojętne. Szkoda życia, nawet jak się go nie ma.
  • Odpowiedz
@StraznikOgniskaDomowego: analogia gówna jest słaba, bo taka miała być, ale sens tej analogii dalej trzyma się kupy. na podstawie targetu można wywnioskować wiele. przykładowo targetem książki X są czytelnicy książek typu Zmierzch, Ulysses Moore, seria o Narnii, czytadła Sapkowskiego. tylko na podstawie tego mogę stwierdzić, że książka X nie jest w kręgu moich zainteresowań i prędzej by mnie skręcało z żenady niż łechtało z przyjemności czytania owego dzieła. nie
  • Odpowiedz
@StraznikOgniskaDomowego: spoko, trzymaj się tego. przecież nie staram się zmienić twojego zdania, rozmawiamy sobie. :3 ja za to szanuję swój czas, który mam ograniczony i wolę sięgnąć po książki/monografie/artykuły, które w moim odczuciu są bardziej wartościowe niż podrzędna beletrystyka, której celem jest zabicie czasu. ;s
  • Odpowiedz