4 miesiące temu moje życie obróciło się o 180 stopni, z każdym tygodniem piekło #ocd postępuje. Ostatnio zacząłem dużo spacerować i ze smutną miną patrzę na ludzi, którzy żyją wokół mnie. W parku np. siedzą na ławce ..kiedyś też siedziałem, dziś boję się usiąść na fotelu w swoim domu póki go nie przetrę ścierką chociaż raz dziennie bo myślę, że jest skażony a co dopiero usiąść gdzieś w barze albo
@Galaktoboureko: ja pamiętam tylko tyle że w przedszkolu odkryliśmy robienie zeza i nam babka powiedziała "nie róbcie zeza bo tak wam zostanie i każdy powiedział ok i poszedł dalej, a ja hipochondryk od urodzenia dostałam obsesji na tym punkcie i "coś" w głowie mówiło mi rzeczy typu "połóż książkę na stole bo będziesz miała zeza"
potem po jakimś wirusie jelitówki w szkole (którą miałam 1 dzień) dostałam emetofobii i znowu
@Galaktoboureko: kiedyś miałem bardzo lekkie olewałem ale ostatnio od końca wakacji jakoś coraz bardziej się nasila te całe ocd, że już nawet zacząłem czytać o tym w necie itp. Ciekawi mnie dlaczego to się nasila. Nie mam jakiegoś mega stresującego życia. Mam nawet żonę, która widzi że za często np ręce myje i się w-----a przez to. Na resztę nie zwraca uwagi za bardzo
potem po jakimś wirusie jelitówki w szkole (którą miałam 1 dzień) dostałam emetofobii i znowu