8/100
Dzisiaj nie chcę mi się pisać.Przeziębiłem się i jakoś odechciało mi się wszystkiego.Nadal trwam ale jak jestem chory to i motywacja słabsza.Ale jeszcze nie nadszedł flatline.Kolejny nudny,pochmurny dzień.Nawet mi się nie chce książki do ręki wziąć.Słucham cały wieczór muzyki,żeby powstrzymać myśli przed próbą skończenia challangu.Czy chcę czy nie,ta chcica jest.Tak szczerze powiedziawszy ta cała zima mnie męczy.Niby łatwiej wytrzymać #nofapchallenge ,ale te zimowe,chłodne dni mnie dobijają. Najbardzie lubię ciepłe,bezchmurne,letnie
Dzisiaj nie chcę mi się pisać.Przeziębiłem się i jakoś odechciało mi się wszystkiego.Nadal trwam ale jak jestem chory to i motywacja słabsza.Ale jeszcze nie nadszedł flatline.Kolejny nudny,pochmurny dzień.Nawet mi się nie chce książki do ręki wziąć.Słucham cały wieczór muzyki,żeby powstrzymać myśli przed próbą skończenia challangu.Czy chcę czy nie,ta chcica jest.Tak szczerze powiedziawszy ta cała zima mnie męczy.Niby łatwiej wytrzymać #nofapchallenge ,ale te zimowe,chłodne dni mnie dobijają. Najbardzie lubię ciepłe,bezchmurne,letnie
Ostatnia doba nie różniła się specjalnie od poprzedniej.Mam lekki mętlik w głowie ale jeszcze zachowuje spokój.Bije rekord póki co.Najdłuższy nofap miałem w tamtym roku,w maju - 4-5 dni.Więc cały czas idę do przodu.Dalej jestem przeziębiony i źle się czuje.Jeszcze w dodatku mam katar do tego.Podobno na weekendzie ma być lekka odwilż - jedyna dobra wiadomość w tym tygodniu.Na szczęście ostatni taki weekend.Od następnego będę mógł oglądać już moją ulubioną ligę i