Ehhh... Robienie własnego ula, nie mając żadnego doświadczenia w pszczeleniu, niesie za sobą pewne ryzyko. Np takie, że przestrzeń między ramkami dolnego korpusu a górnego korpusu, będzie zbyt duża, i pszczoły stracą przynależność. Próbowałem je zagonić do góry na różne sposoby. Dawałem tam rameczki z miodem (to go zniosły na dół) dawałem i rameczki z czerwiem (to część wróciła na dół, a część została sobie hodować matkę ratunkową na tym czerwiu). Jest
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
- 2
- 2
Przegląd kolejny, tym razem z miłym zaskoczeniem:
Ul pierwszy(złapana rójka, chyba buckfast): te trolle nadal nie chcą mojej węzy, ale przynajmniej na ich dzikiej zabudowie pojawił się czerw zasklepiony. Nie wiem w jaki sposób je zmusić do przejścia na ramki, chyba nie będą zimować na swojej zabudowie? D: Podczas obracania powałki do której te ich plasterki są przyklejone, jeden odpadł. Notatka zrobiona: dzika zabudowa trzyma się tragicznie ( ͡° ʖ̯ ͡°) Był to fragment wielkości dłoni, który był pokryty czerwiem krytym. Mam nadzieję ze nie zrobił się szejk z zawartości komórek :/ położyłem ten fragment na pustej ramce, i oparłem o węzę. Może coś z tego będzie.
Ul drugi: Niestety nadal brak czerwiu, a miseczki matecznikowe psute. Zbieranie miodu nawet im idzie ale cóż z tego skoro nie ma matki. Rozważałem wycięcie fragmentu plastra z jajeczkami z ula poprzedniego i dołożenie im, ale najpierw postanowiłem zajrzeć jeszcze do trzeciego, który też miał ten problem. I tutaj to miłe zaskoczenie (
Ul pierwszy(złapana rójka, chyba buckfast): te trolle nadal nie chcą mojej węzy, ale przynajmniej na ich dzikiej zabudowie pojawił się czerw zasklepiony. Nie wiem w jaki sposób je zmusić do przejścia na ramki, chyba nie będą zimować na swojej zabudowie? D: Podczas obracania powałki do której te ich plasterki są przyklejone, jeden odpadł. Notatka zrobiona: dzika zabudowa trzyma się tragicznie ( ͡° ʖ̯ ͡°) Był to fragment wielkości dłoni, który był pokryty czerwiem krytym. Mam nadzieję ze nie zrobił się szejk z zawartości komórek :/ położyłem ten fragment na pustej ramce, i oparłem o węzę. Może coś z tego będzie.
Ul drugi: Niestety nadal brak czerwiu, a miseczki matecznikowe psute. Zbieranie miodu nawet im idzie ale cóż z tego skoro nie ma matki. Rozważałem wycięcie fragmentu plastra z jajeczkami z ula poprzedniego i dołożenie im, ale najpierw postanowiłem zajrzeć jeszcze do trzeciego, który też miał ten problem. I tutaj to miłe zaskoczenie (
@Barcol: Chyba tak, sam tak tydzień temu zrobiłem w jednym ulu, zobaczymy co z tego wyniknie.
- 0
@Dezynwoltura: o tej porze przerwa w czerwieniu chyba tylko jeśli a) nie ma miejsca (włoszki w za małych ulach) b) nie ma pokarmu. Ja bym obstawiał jednak bezmateczność,
- 2
Udało mi się wrócić dzisiaj do domu na parę godzin, więc pobiegłem czym prędzej zobaczyć co u moich pszczółek, i wydaje mi się, że nie jest najlepiej...
Ul pierwszy: nie ma czerwiu. tak totalnie, nic. Za to jest pełno trutni, po prostu ogrom tych wielkich skubańców. Ale ogólnie od pszczoły gęsto i praca wydaje się cały czas mieć miejsce. Miód w co trzeciej (na oko) ramce w gnieździe i w większości ramek miodni.
Ul drugi: czerwiu również nie ma, ale za to nie ma też trutni. Pełno jakiś takich jakby-mateczników na środku ramek, ale mniejszych. Normalny matecznik ratunkowy to taki podłużny jest, a te są takie mniejsze, ale jednocześnie większe niż komórki trutowe. Nie wiem co to.
Ul
Ul pierwszy: nie ma czerwiu. tak totalnie, nic. Za to jest pełno trutni, po prostu ogrom tych wielkich skubańców. Ale ogólnie od pszczoły gęsto i praca wydaje się cały czas mieć miejsce. Miód w co trzeciej (na oko) ramce w gnieździe i w większości ramek miodni.
Ul drugi: czerwiu również nie ma, ale za to nie ma też trutni. Pełno jakiś takich jakby-mateczników na środku ramek, ale mniejszych. Normalny matecznik ratunkowy to taki podłużny jest, a te są takie mniejsze, ale jednocześnie większe niż komórki trutowe. Nie wiem co to.
Ul
@Barcol: Poczytaj o trutówkach. Pierwszy i drugi do wysypania. Załatw sobie dwie nowe matki. Dobra wiadomość to ta , że przerwa w czerwieniu to również przerwa w rozwoju roztocza.
- 0
@Figa-z-makiym to chyba wspanialy moment na odymianie? ;-)
- 2
#pasiekabarcola #pszczelarstwo
Spodziewałem się, że nie od samego początku będzie super, więc pierwsza przeżyta rojka nie jest dla mnie jakimś załamaniem ;-) W zasadzie to nie przeżyta, bo akurat nie było mnie w okolicy, przybyłem już na zobaczenie strat. Matka z opalitkiem wyleciała, więc teraz szukanie nowej nie będzie takie proste (dopóki jej nie oznakuje).
Przykro mi jedynie, że mimo dużej liczby pomocy ze strony kolegów pszczelarzy z Mikrobloga, i tak dopuściłem do rójki :/
Akurat miałem gotowy drugi ul, więc zrobiłem coś à la odkład, tj podzieliłem gniazdo na pół. 10 ramek z jednego korpusu trafiło do nowego ula, a 10 zostało w poprzednim.
Nie wiem czy to dobry pomysł po rójce. Zostawiłem w obu ulach po jednym ładnym mateczniku, ponieważ nie udało mi się stwierdzić czy jakaś matka w starym już się wygryzła. Mam nadzieję że dadzą radę :) Ramki były raczej uniwersalne, tj w obu ulach występuje miód, czerw, jakiś nakrop, etc. Nie wiem, czy mimo tego powinienem je dokarmiać, czy sobie poradzą.
Spodziewałem się, że nie od samego początku będzie super, więc pierwsza przeżyta rojka nie jest dla mnie jakimś załamaniem ;-) W zasadzie to nie przeżyta, bo akurat nie było mnie w okolicy, przybyłem już na zobaczenie strat. Matka z opalitkiem wyleciała, więc teraz szukanie nowej nie będzie takie proste (dopóki jej nie oznakuje).
Przykro mi jedynie, że mimo dużej liczby pomocy ze strony kolegów pszczelarzy z Mikrobloga, i tak dopuściłem do rójki :/
Akurat miałem gotowy drugi ul, więc zrobiłem coś à la odkład, tj podzieliłem gniazdo na pół. 10 ramek z jednego korpusu trafiło do nowego ula, a 10 zostało w poprzednim.
Nie wiem czy to dobry pomysł po rójce. Zostawiłem w obu ulach po jednym ładnym mateczniku, ponieważ nie udało mi się stwierdzić czy jakaś matka w starym już się wygryzła. Mam nadzieję że dadzą radę :) Ramki były raczej uniwersalne, tj w obu ulach występuje miód, czerw, jakiś nakrop, etc. Nie wiem, czy mimo tego powinienem je dokarmiać, czy sobie poradzą.
@Barcol:
Nigdy nie słyszałem o wodzie w odkładzie, ale jeśli chcesz kombinować to...
Wez pędzelek i kubek z wodą, wyjmij jedną ramkę z nakropem i "pomaluj ją wodą". Zwiększysz w ten sposób zawartość wody w nim, pszczoły będą musiały go jeszcze przerobić czyli chcąc nie chcąc "napiją się".
A co do odkładów, to przeważnie jak robi się odkład to wywozi się go w miejsce oddalone od pasieki macierzystej o co
Nigdy nie słyszałem o wodzie w odkładzie, ale jeśli chcesz kombinować to...
Wez pędzelek i kubek z wodą, wyjmij jedną ramkę z nakropem i "pomaluj ją wodą". Zwiększysz w ten sposób zawartość wody w nim, pszczoły będą musiały go jeszcze przerobić czyli chcąc nie chcąc "napiją się".
A co do odkładów, to przeważnie jak robi się odkład to wywozi się go w miejsce oddalone od pasieki macierzystej o co
@Barcol: A i jeszcze jedna wątpliwość/sprawa(?) do rozważenia - jeśli nie wiesz w jakim wieku jest matecznik to go nie przekładaj, nie dotykaj, nie przesuwaj ramki na której jest, nie stukaj w ul, bo jeśli trafisz na histolizę matki to ją trafi szlag.
Wg mnie bezpieczniej byłoby to zaizolować (mam na myśli izolator ramkowy, nie klateczkę) i przy okazji łatwiej taką znaleźć i oznakować ;)
Wg mnie bezpieczniej byłoby to zaizolować (mam na myśli izolator ramkowy, nie klateczkę) i przy okazji łatwiej taką znaleźć i oznakować ;)
- 7
#pasiekabarcola odcinek 4.
tl;dr na dole
Zawiodłem kumpli @RoBee oraz @Musiek_ nie dostarczając zdjęć "ciemnego płynu" ale sytuacja opanowana ponieważ to najprawdopodobniej miód, albo jakiś nektar, a nie coś groźnego :)
Próbując zdjąć półkorpus (który dołożyłem pszczołom, żeby miały gdzie wychowywać kolejne pokolenia), odkryłem, że nie idzie to zbyt łatwo. Od razu pomyślałem o tym słynnym kicie pszczelim, który chętnie idzie w różne dziury i szczeliny, więc podwadziłem dłutkiem, ale nadal nie chciało się podnieść. Dopiero gdy rzuciłem od góry okiem odkryłem, że on po prostu jest taki ciężki od miodu :o Nie żebym narzekał, ale zaskoczyły mnie trochę, harpagany.
Od razu pobiegłem po kolejny korpus, celem dalszego powiększania ich przestrzeni życiowej (tym razem był to cały korpus (który miałem na koniec problem założyć bo wsadziłem do niego ramki jak był do góry nogami i się dziwiłem czemu nie pasuje (╥﹏╥))) i umieściłem w nim trzy ramki z gniazda oraz 7 ramek z węzą, upewniając się, że na tych pierwszych nie siedzi
tl;dr na dole
Zawiodłem kumpli @RoBee oraz @Musiek_ nie dostarczając zdjęć "ciemnego płynu" ale sytuacja opanowana ponieważ to najprawdopodobniej miód, albo jakiś nektar, a nie coś groźnego :)
Próbując zdjąć półkorpus (który dołożyłem pszczołom, żeby miały gdzie wychowywać kolejne pokolenia), odkryłem, że nie idzie to zbyt łatwo. Od razu pomyślałem o tym słynnym kicie pszczelim, który chętnie idzie w różne dziury i szczeliny, więc podwadziłem dłutkiem, ale nadal nie chciało się podnieść. Dopiero gdy rzuciłem od góry okiem odkryłem, że on po prostu jest taki ciężki od miodu :o Nie żebym narzekał, ale zaskoczyły mnie trochę, harpagany.
Od razu pobiegłem po kolejny korpus, celem dalszego powiększania ich przestrzeni życiowej (tym razem był to cały korpus (który miałem na koniec problem założyć bo wsadziłem do niego ramki jak był do góry nogami i się dziwiłem czemu nie pasuje (╥﹏╥))) i umieściłem w nim trzy ramki z gniazda oraz 7 ramek z węzą, upewniając się, że na tych pierwszych nie siedzi
@Barcol proponuję półkorpus nad przegonkę a poniżej oba pełne korpusy, pozrywaj mateczniki, żeby Ci się nie wyroiły ( ͡° ͜ʖ ͡°)
- 1
@Barcol: teoretycznie może być to nastrój rojowy, faktycznie (ale samo zerwanie mateczników nie wystarczy, niestety), poczytaj: http://pasiekamichalow.weebly.com/roacutejki---symptomy-i-zwalczanie.html
- 3
Przegląd odbyty.
Pełno ich tam w tym ulu :D Podkarmiaczkę wyczyściły do sucha, mam nadzieję że kilogram cukru to tak na rozwój w sam raz, skoro już się robi ciepło i ładnie. Matki poprzednim razem nie zrzuciłem, skoro była :)
Pszczółki były spokojne i skupione na pracy a nie na atakowaniu mnie, więc poszło przyjemnie.
Jedna ramka którą dostałem jest w średnim stanie ale to ramka gniazdowa, nie chce jej wymieniać bo
Pełno ich tam w tym ulu :D Podkarmiaczkę wyczyściły do sucha, mam nadzieję że kilogram cukru to tak na rozwój w sam raz, skoro już się robi ciepło i ładnie. Matki poprzednim razem nie zrzuciłem, skoro była :)
Pszczółki były spokojne i skupione na pracy a nie na atakowaniu mnie, więc poszło przyjemnie.
Jedna ramka którą dostałem jest w średnim stanie ale to ramka gniazdowa, nie chce jej wymieniać bo
- 3
Dokupiłem podkarmiaczkę, i od razu ją zamontowałem (wraz z syropem cukrowym oczywiście ( ͡° ͜ʖ ͡°))
Z początku się wahałem czy nie dać jej na zewnątrz, na przykład na daszek ula, ale zaczytałem, że lepiej im dać na powałkę nawet i cały wolny korpus i w nim ją umieścić (wyjmując z powałki pajączek). Wcześniej dołożyłem im półkorpus z węzą nad korpus z gniazdem. Pod powałką umieściłem kratę odgrodową,
Z początku się wahałem czy nie dać jej na zewnątrz, na przykład na daszek ula, ale zaczytałem, że lepiej im dać na powałkę nawet i cały wolny korpus i w nim ją umieścić (wyjmując z powałki pajączek). Wcześniej dołożyłem im półkorpus z węzą nad korpus z gniazdem. Pod powałką umieściłem kratę odgrodową,
@Barcol Powinno być spoko. Mogą niechętnie pobierać z podkarmiaczki zanim zagospodarują ten półkorpus. Dlaczego poszerzasz gniazdo tym półkorpusem? Wprowadzasz sobie niepotrzebne zamieszanie z dwoma rozmiarami ramek. Trzeba było wystawić pełny i najwyżej mniejszą ilość ramek. Półkorpusy są dobre na jakieś nieduże pożytki.
Myślałem, że dwa korpusy na rodnie to trochę dużo :P Nie jest tak?
@Barcol: Wiesz, to wszystko zależy od rasy, ale większość młodych matek nie ma problemu z zagospodarowaniem dwóch korpusów wielkopolskich. Jest to IMHO optymalna ilość do myślenia o jakiejś poważniejszej produkcji miodu. Ale tu dochodzi kwestia pożytków. Jeżeli masz ich niewiele, to utrzymanie takiej ilości pszczół bez zajęcia w ryzach, będzie bardzo dużym wyzwaniem dla takiego początkującego pszczelarza.
- 8
Pierwsza rodzina zakupiona! :D Teraz trzymajcie kciuki żebym im krzywdy nie zrobił...
Celem uniknięcia zadam parę pytań :)
1.Czy to prawda że powinienem je podkarmiać na wiosnę? Właśnie gotuję pół litra syropu cukru z wodą (1:1), zaraz go wleje do słoika, podziurkuję nakrętkę i wsadzę w miejsce pajączka.
ad1.Czy muszę to robić codziennie?
2.Jak oceniać kiedy dodawać kolejne korpusy i czy dawać do nich kratę odgrodową? Póki co mam jeden korpus a w nim 8 zasiedlonych ramek (zaraz chce dodać dwie kolejne)
3.Czy to prawda że zamiast próchna mogę palić w podkurzaczu łodygami z ubiegłorocznych bylin? (głównie słonecznik)
Celem uniknięcia zadam parę pytań :)
1.Czy to prawda że powinienem je podkarmiać na wiosnę? Właśnie gotuję pół litra syropu cukru z wodą (1:1), zaraz go wleje do słoika, podziurkuję nakrętkę i wsadzę w miejsce pajączka.
ad1.Czy muszę to robić codziennie?
2.Jak oceniać kiedy dodawać kolejne korpusy i czy dawać do nich kratę odgrodową? Póki co mam jeden korpus a w nim 8 zasiedlonych ramek (zaraz chce dodać dwie kolejne)
3.Czy to prawda że zamiast próchna mogę palić w podkurzaczu łodygami z ubiegłorocznych bylin? (głównie słonecznik)
#pasiekabarcola
Jako że nie mieszkałem wtedy na wsi i musiałem do pszczółek często, dojeżdżać to zdecydowałem się na zawieszenie tej przygody. Chociaż nadal regularnie mi bzyczą po głowie