MEDIALNY DETOKS - część I

wpis drugi
#nodop

“Digital detox” to sformułowanie odmieniane ostatnio przez przypadki w międzynarodowych mediach. Ironia? Według mnie bardziej zbiorowa potrzeba, która w końcu znajduje ujście w publicznej dyskusji. Zaczęłam moją przygodę z ograniczaniem mediów już 6 lat temu i pierwotnie byłam dość negatywnie nastawiona do wszelkich rozwiązań technologicznych czy aplikacji, które miałyby w tym pomóc. Po co, zamiast usunąć najbardziej czasochłonne aplikacje ze swojego smartfona, mielibyśmy dodawać
@Dobry_Ziemniak: dzięki za komentarz! () świetne punkty.
Jeśli chodzi o punkt drugi to będę jeszcze pisać o cyfrowym "porządku", ale jak najbardziej się zgadzam. Zarówno ograniczenie kart, jak i czysty pulpit oraz uporządkowane zakładki. Stosuję i też polecam.
A jeśli chodzi o punkt pierwszy, to o usuwaniu nigdy nie pomyślałam, choć na bieżąco przeglądam rzeczy zostawione sobie na później i mogę powiedzieć z pamięci,
@BytNiepokorny: na fb mam dosłownie 30 osób, gdyby nie to że administruje stronę firmową i używam messengera to w ogóle bym usunęła. Ogólnie polecam blokować osoby zamiast usuwać ze znajomych. Dla nich to wygląda jakbyś usunęła fb, po prostu nie istniejesz i nie ma dramy ani powtórnych zaproszeń.