STANISŁAW GROCHOWIAK - Płonąca żyrafa

Tak
To jest coś
Biedna konstrukcja człowieczego lęku
Żyrafa kopcąca się tak pomaleńku
Tak
To jest coś

Coś z tamtej ściany z aspiryny i potu
Ta mordka podobna do roztrzaskanego kulomiotu

Tak
To jest coś

Czemu próchniejecie od brody do skroni
Jaki wam ząbek w pustej czaszce dzwoni
Tak
To jest coś

Coś co nas czeka
Użyteczne i groźne
Jak noga
Jak serce
Jak brzuch i pogrzebacz
Stanisław BARAŃCZAK - "Pan tu nie stał"

Pan tu nie stał, zwracam panu uwagę,
że nigdy nie stał pan za nami
murem, na stanowisku naszym też
pan nie stał, już nie mówiąc, że na naszym czele
nie stał pan nigdy, pan tu nie stał, panie,
nas na to nie stać, żeby pan tu stał
obiema nogami na naszej ziemi, ona stoi
przed panem otworem, a pan co,
stoi pan sobie na uboczu
BALLADA O RZECE - Krzysztof Kamil Baczyński

Rzeka pachnie jak ryba.
Ryba jest liściem deszczu
oderwanym od białej gałęzi szelestu,
od zbuntowanych okrętów chmur -
A wyginane rybitwy
złożone do wiotkiej modlitwy
ciągną niebem błyszczący jak brzeszczot,
omotujący ciasno sznur.
Rzeka się w niebie odbija
czy niebo rzekę wymija
tocząc kuliste chmury na drugi brzeg?

Brzeg odległy o bulgot -
- stoisz w słońcu wykuta,
wijesz z muszli zielonej
piosnkę na cztery
MARCIN ŚWIETLICKI - Listopad

Listopad, niemal koniec świata, kilka minut przed zmierzchem.
Schroniłem się w kawiarni, siadłem tyłem do światła.
Wolne? Zajęte - odpowiadam, rzucam kurtkę na to drugie krzesło.

Och, gotów jestem już wyjść z tego miasta, ręce wytrzeć o
liście, cały ten kurz, tłuszcz miasta
wytrzeć o liście, wyjdź ze mną, zobaczysz.

Znudzimy się i pozabijamy po tygodniu, ale pomyśl o tych
łunach, które pozostawimy za sobą, o tych wszystkich
KONSTANTY ILDEFONS GAŁCZYŃSKI - Skumbrie w tomacie

Raz do gazety „Słowo Niebieskie”
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
przyszedł maluśki staruszek z pieskiem.
(skumbrie w tomacie pstrąg)

— Kto pan jest, mów pan, choć pod sekretem!
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
— Ja jestem król Władysław Łokietek.
(skumbrie w tomacie pstrąg)

Siedziałem — mówi — długo w tej grocie,
(skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
dłużej nie mogę… skumbrie w tomacie!
JULIAN TUWIM - Et arceo

Odi pro­fa­num vul­gus. Ko­ściół czy ka­wiar­nia,
Re­pu­bli­ka czy kino, wiec szew­ców czy ar­mia,
Na­ród, gmi­na, ro­dzi­na, uczel­nia, czy­tel­nia -
Wszyst­ko cha­os i zgro­za, i pust­ka śmier­tel­na.

I w tym hucz­nym stu­le­ciu ty­rań­skiej wspól­no­ty,
Śród głu­pich wiel­ko­rząd­ców i tę­pej ho­ło­ty,
Gdzie pa­tos lwi roz­dy­ma mrów­czą krzą­ta­ni­nę,
Gro­ma­dząc ludz­kość w nud­ną, miesz­czań­ską ro­dzi­nę,
Gdzie pu­ste­go ko­ścio­ła krzy­kli­wi pa­pie­że
Na gru­zach Ba­bi­lo­nu - ba­bi­loń­skie wie­że
Wzno­szą po­śród szwar­go­tu wy­szcze­ka­nych ma­szyn,
EMILY DICKINSON - Demony

Nie trzeba być zamkiem
by być nawiedzony
Nie trzeba być domem
by gościć demony

Lepsze z duchem samotne
spotkanie na piętrze
Niż własnego mózgu
niegościnne wnętrze

Lepszy przez rynek galop
pod gradem kamieni
niż tak bezbronny stanąć
na niczyjej ziemi

Ja w moim ja ukryte
To potworność większa
niż ukryty w mieszkaniu
zwyczajny morderca

Ciało bierze rewolwer
On rygluje drzwi
Nie widzi widma nad głową
Nic

tłum. Maciej
PHILIP LARKIN - This Be The Verse

They fuck you up, your mum and dad.
They may not mean to, but they do.
They fill you with the faults they had
And add some extra, just for you.

But they were fucked up in their turn
By fools in old-style hats and coats,
Who half the time were soppy-stern
And half at one another’s throats.

Man hands on misery to man.
It
TADEUSZ RÓŻEWICZ - Sława

pewien dziennikarz
z miejscowej gazetki
co o mnie pisze
„znany wrocławski poeta”
a mówi do mnie
„Panie Stanisławie”
czuję się dotknięty

miła panienka
„też” dziennikarka
z regionalnego dodatku
stołecznej Gazety
ma tylko jedno pytanie
ale zadaje trzy
nie czekając na odpowiedź

tłumaczę grzecznie
że jestem zmęczony chory
że jestem stary
że mam pusto w głowie

„pan kokietuje!”

tu się załamuję
proszę niech pani pyta
potem czytam
że urodziłem
DOMINIK BIELICKI - Kermit

Czy wiemy, kim naprawdę był Kermit?
W swoim życiu? Jak wyglądała
jego starość, samotność w wielkim domu
przy Pięćdziesiątej Drugiej ulicy?
Z szafą pełną dżinsów,
którymi go
zasypywali Levi’s, Klein, Diesel?
Z zamkniętym fortepianem,
ciężkimi zasłonami w oknach?
Z tymi wszystkimi zdjęciami,
które robił sobie z nim każdy
aktor, piosenkarka? Z czułym
portretem od Warhola, który
odszedł? Miał wielu przyjaciół,
ale o ich losach wiemy równie mało.
I
EWA LIPSKA - Ucz się śmierci

Ucz się śmierci. Na pamięć.
Zgodnie z zasadami pisowni
wyrazów martwych.

Pisz ją łącznie
jak rzeczpospolita albo lwipyszczek.

Nie dziel jej
pomiędzy umarłych.

Jesteś wybrańcem bogów.
Ucz się śmierci wcześnie.

Miłość do ojczyzny
też bywa śmiertelna.

Ucz się śmierci
w miłości.

Ucz się śmierci nie tylko
dla zabicia czasu.

Czas bywa samobójczy
i wisi godzinami na drzewach.

Przepytaj siebie.
Przepytaj na żywo.

#niktnieczytapoezji
RYSZARD KRYNICKI - Język, to dzikie mięso

Panu Zbigniewowi Herbertowi
i Panu Cogito

Język, to dzikie mięso, które rośnie w ranie,
w otwartej ranie ust, żywiących się skłamaną prawdą,
język, to obnażone serce, nagie ostrze,
które jest bezbronne, ten knebel, który dławi
powstania słów, to zwierzę oswajane
z ludzkimi zębami, to nieludzkie, co rośnie w nas
i nas przerasta, ta czerwona flaga, którą wypluwamy
razem z krwią, to rozdwojone, co otacza, to
MARCIN ŚWIETLICKI - Dla Jana Polkowskiego

Trzeba zatrzasnąć drzwiczki z tektury i otworzyć okno,
otworzyć okno i przewietrzyć pokój.
Zawsze się udawało, ale teraz się nie
udaje. Jedyny przypadek,
kiedy po wierszach
pozostaje smród.

Poezja niewolników żywi się ideą,
idee to wodniste substytuty krwi.
Bohaterowie siedzieli w więzieniach,
a robotnik jest brzydki, ale wzruszająco
użyteczny — w poezji niewolników.

W poezji niewolników drzewa mają krzyże
wewnątrz — pod korą — z kolczastego
EDWARD STACHURA - Człowiek człowiekowi

Człowiek człowiekowi wilkiem
Człowiek człowiekowi strykiem
Lecz ty się nie daj zgnębić
Lecz ty się nie daj spętlić

Człowiek człowiekowi szpadą
Człowiek człowiekowi zdradą
Lecz ty się nie daj zgładzić
Lecz ty się nie daj zdradzić

Człowiek człowiekowi pumą
Człowiek człowiekowi dżumą
Lecz ty się nie daj pumie
Lecz ty się nie daj dżumie

Człowiek człowiekowi łomem
Człowiek człowiekowi gromem
Lecz ty się nie daj zgłuszyć
Lecz
TADEUSZ RÓŻEWICZ - List do ludożerców

Kochani ludożercy
nie patrzcie wilkiem
na człowieka
który pyta o wolne miejsce
w przedziale kolejowym

zrozumcie
inni ludzie też mają
dwie nogi i siedzenie

kochani ludożercy
poczekajcie chwilę
nie depczcie słabszych
nie zgrzytajcie zębami

zrozumcie
ludzi jest dużo będzie jeszcze
więcej więc posuńcie się trochę
ustąpcie
kochani ludożercy
nie wykupujcie wszystkich
świec sznurowadeł i makaronu
nie mówcie odwróceni tyłem:
ja mnie mój moje
mój żołądek mój
BOHDAN ZADURA - Randka w ciemno

Szamba wykładano marmurami
obowiązywał w nich zakaz palenia
w kryształowych lustrach przeglądały się
telewizyjne kamery

Pindy robiły za gwiazdy
gwiazdy decydowały o życiu
życie rzygało jak podświetlona fontanna

Automatyczne sekretarki plotkowały
jak sekretarki osobiste
Elektronika wciskała się wszędzie
wyściełała nawet vaginy dziewic

Rady d/s języka zmieniały zasady pisowni
"nie" traciło swoją odrębność
pisane łącznie wychodziło na spotkanie "tak"

Zmiany fonetyczne stymulowane przez rozwój radiofonii sprawiły
że