A przypomniało mi się moje małe #coolstory :)

Jakiś miesiąc temu wybrałam się na weekend do Nowego Sadu, zupełnie sama, bo ludzie z mojego tutejszego otoczenia wolą pić niż podróżować i w sumie było mi trochę smutno, że nikt nie miał ochoty się ze mną wybrać, bo wiadomo, że "the happiness is only real when shared" i takie tam.

W każdym razie wybrałam się posiedzieć nad Dunaj i upajać się słonecznym dniem, kiedy podszedł mnie pewien starszy pan. Wyglądał całkiem zabawnie- miał długą brodę, rękę zawiniętą w bandaże i kalosze do kolan. Coś zaczął do mnie mówić, ale, że nie gadał za bardzo po angielsku to myślałam, że na tym nasza rozmowa się skończy i każde wróci do swojego świata.

Całe
#nieoceniajksiazkipookladce mowia ludzie... dzis idac do pracy patrze a przede mna idzie "dupcia" obcisle bojowki, kurteczka do bioder itp ... mysle sobie "BYM" z faktu ze sie spieszylem ( 2 dzien w nowej pracy ) to postanowilem ja ominac, i kiedy omijalem ona sie odwrocila i okazalo sie ze ta "niezla dupcia ktora bym" jest 70 letnia babcia :D:D:D:D:D w dodatku okazla sie ze jest Polka z Bialegostoku ktora kocha