Wszystko
Wszystkie
Archiwum
- 0
@Mowa__Nienawisci: z takim podejsciem do ludzi to wroze Ci ciekawa przyszlosc. To moze polecisz cos na koncentracje i pamiec? ;)
Wszystko
Wszystkie
Archiwum
Wykop.pl
Ukraina
Podróże
Gospodarka
Informacje
Technologia
Motoryzacja
Sport
Rozrywka
Igrzyska
Ciekawostki
Ten fragment doskonale opisuje epokę ROMOANRTZM:
W oświeceniu badania naukowe zyskały szczególny status, w coraz większym stopniu przyczyniając się do nadwyrężenia religijnej wizji stworzenia i funkcjonowania świata natury. Uczeni starali się zrozumieć mechanizm działania tego, co ukryte. Już mało kto traktował poważnie deklarację świętego Augustyna, że wszelka wiedza, jaką człowiek może posiąść poza Pismem Świętym, jest szkodliwa, została tam potępiona, a jeśli zdrowa, jest tam zawarta [140], i nauka coraz bar dziej wypychała Boga poza świat fizyczny. Niektórzy teolodzy, zwłaszcza katoliccy, zdając sobie sprawę ze skali wyzwania stawianego przed Kościołem przez nauki empiryczne, zaczęli twierdzić wręcz, że Boga można poznać wyłącznie przez emocje i przeczucia, a nie przez doświadczenie. To podejście przetrwało w pewnym stopniu do dziś. Takie stanowisko Watykanu współgrało zresztą z romantyzmem, który rozwijał się w Europie w pierwszej połowie XIX wieku w dużym stopniu (zwłaszcza polski romantyzm) w opozycji do epoki wcześniejszej, czyli oświecenia. Dla części przynajmniej romantyków większe znaczenie od świata materialnego miał pozarozumowy świat ducha, do którego wgląd dawać miała wiara i intuicja. Adam Mickiewicz (1798-1855) trafnie wyraził to w 1822 roku, pisząc: " Czucie i wiara silniej mówi do mnie, niż mędrca szkiełko i oko ". Romantycy przeciw stawiali się nie tylko poznaniu naukowemu, ale również zastanemu porządkowi politycznemu i społecznemu. Byli rewolucjonistami i żądali wolności dla jedno stek i dla narodów. Nauka ze swoimi prawami kojarzyła się im (nie muszę chyba dodawać, że niesłusznie) z konserwatyzmem, kanonem i konwencją - głównymi przeciwnikami wolności ducha. Częste w tej epoce były nawiązania do ludowych wierzeń i do kultury średniowiecza, a akceptowalną drogą poznania stała się intuicyjna i indywidualistyczna sztuka, ceniona zdecydowanie wyżej od racjonalnej, społecznie tworzonej nauki. Niestety, takie „romantyczne rozumienie i po znanie jest emocjonalne i czysto subiektywne, więc niefalsyfikowalne. W nauce »przekonanie", do którego uczony dochodzi często na drodze intuicyjnej, musi zostać zweryfikowane. Według niektórych historyków to właśnie antyintelektualny zwrot romantyków do ludowości, mistycyzmu i średniowiecza zaowocował w drugiej połowie XIX wieku nowymi ruchami antynaukowymi, które paradoksalnie uczyniły z romantyków sojuszników Kościoła, choć wcale nie on ich inspirował. Zarazem pewna część z tych ruchów weszła w mariaż z nauką (w każdym razie z tym, co wówczas uznawano za naukę) i zwróciła się w stronę eksperymentów z duchami. Nie był to jednak nurt najsilniejszy.