Ciekawostka, którą przed chwila usłyszałem od Turkmeńców. W Turkmenistanie zabronione jest posiadanie i odpalanie fajerwerków, mogą to robić tylko instytucje państwowe (np. z okazji nowego roku). Jest to respektowane podobnie jak posiadanie marihuany w Polsce czyli oficjalnie zabronione, jednak niektórzy Turkmeńce mają petardy w domu i sobie odpalają.

Na zdjęciu koledzy z klasy obserwujący fajerwerki za oknem. Nie zdążyłem zrobić zdjęcia gdy wszyscy byli przy oknie bo zaraz przyleciała nauczycielka zasłonić okna
fan_comy - Ciekawostka, którą przed chwila usłyszałem od Turkmeńców. W Turkmenistanie...

źródło: comment_1G1guyNWiCAtDrT3avciyXx0TTiypmWh.jpg

Pobierz
Polskie mleko Mlekovita w Chinach #2

Mam pewne takie zboczenie, że jak jestem za granicą to szukam nawiązań do Polski. To może być cokolwiek, powiewająca polska flaga, miejsce bitwy, w której brali udział Polacy, wspólny przodek łączący oba narody albo tak jak w tym wpisie, polskie produkty eksportowane do lokalnych sklepów. Nie będzie to nowość bo o polskim mleku w Chinach można już było poczytać od dawna, nawet i na wykopie ale oprócz suchych faktów dodam jeszcze własne doświadczenia związane z tym produktem. To tak tytułem wstępu, przechodzę do konkretów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mleko jest dostępne w lokalnych supermarketach, spotkałem je nawet w mniejszych sklepach ulicznych. Zazwyczaj chadzam kupować w markecie Wu Mart (taki chiński Walmart. Tak przy okazji to Walmarty również są w Chinach i mają bogatszą ofertę od Wu Marta) bo mam w okolicy dwa. Produkty importowane mają swoje miejsce zazwyczaj w dalszej części sklepu, bliżej kas.
Jeśli chodzi o Europę to dominują głównie Francja (mleko, woda), Turcja (makaron) i Niemcy (głównie piwa, i chociaż nie mają na nie monopolu to każdy Chińczyk wie, że jak chce się napić piwa europejskiego to sięgnie po niemieckie). Jeśli chodzi ogólnie o produkty to importowane są także słodycze, w Walmarcie natrafiłem na francuskie serki topione (6 plasterków za około 16 yuanów). Powaliła mnie cena masła. Europejskie masło można kupić w okolicach 20y za kostkę, natomiast masło z Nowej Zelandii kosztuje nawet
fan_comy - Polskie mleko Mlekovita w Chinach #2

Mam pewne takie zboczenie, że jak ...

źródło: comment_eigZzIIpUEUqmdsnPY1ydYoUYtfzKmkA.jpg

Pobierz
  • 163
Zaraz teścior z chińskiego, co prawda zdałem go wczoraj na 61% (zdawalność od 60 xD) ale babka każe napisać dziś jeszcze raz bo wynik za słaby i musimy być najlepsi. Jak ktoś chce to taki podstawowy dialog wrzucam, można się nauczyć frazy jak masz na imię i skąd jesteś.

Generalnie nauka chińskiego nie jest ciężka, uczę się go od miesiąca poniedziałek-piątek 8-12 czyli 4h dziennie i mogę z całą pewnością powiedzieć, że
fan_comy - Zaraz teścior z chińskiego, co prawda zdałem go wczoraj na 61% (zdawalność...

źródło: comment_Wgh2nCFG7ETzNKq8PYuMiVGylUlD7YZ0.jpg

Pobierz
  • 33
@miaudoczka Nie mam porównania niestety bo nie znam żadnego innego azjatyckiego "znaczkowego" języka ale myślę, że to wszystko jest okupione ciężką pracą, pamiętam jak tu przyjechałem i pierwsze dni nie jarzyłem nic, teraz wysyłam znajomym czy rodzinie zdjęcia tekstu, oni widzą chińskie znaki a ja zdania, słowa, które składają się na całość, którą rozumiem. Muszę pochwalić też chiński tryb nauczania, bo gdybym się tego uczył w warunkach polskich to bym się
  • Odpowiedz