Dasz Wiarę? Odc. 95, w którym modląc się doprowadzamy do rosyjskiej inwazji.

Link do wpisu na blogu z formatowaniem i źródłami

Herezje (czytaj: propozycje doktrynalne niecieszące się poparciem hierarchii zblatowanej z władzą świecką) i rozłamy na ich tle mogą wydawać się zjawiskami dość odległymi w czasie, przynajmniej jeśli chodzi o katolicyzm czy prawosławie. Ktoś może kojarzyć starożytnych pelagian i arian albo średniowiecznych katarów czy bogomiłów. Potem, wiadomo, miała miejsce reformacja i ci, którym nie
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zdaniem współczesnych badaczy, afera sprowadzała się do konfliktu równoległych tradycji w ramach Cerkwi - pobożnego ascetyzmu i uczonej teologii. Najwięksi krytycy Imiasławia wśród hierarchów, biskupi Antoni (Chrapowicki) i Sergiusz (Stragorodski), choć wywodzili się z kleru “czarnego” (hieromnisi, kler parafialny nazywano “białym”), byli wykształconymi teologami, którzy nie spędzili wiele czasu w klasztorze i nie znali bardziej zaawansowanych praktyk modlitwy i ascezy. Zdaniem badaczy afera była także pokłosiem histerii wywołanej przez agresywny tekst Chryzanta.
  • Odpowiedz
Dasz Wiarę? Odc. 92, w którym próbujemy obalić mazdaizm.

Wpis na blogu z lepszym formatowaniem i źródłami

Według klasycznej interpretacji religią starożytnych Irańczyków miał być zoroastryzm - czyli nauczanie kapłana i proroka o imieniu Zoroaster. W pewnym momencie/* miał on dokonać przeglądu tradycyjnych wierzeń Ariów i pozostawić te, które uznał za dobre oraz dorzucić swoje interpretacje i nauki moralne oraz filozoficzne. Do tej teorii dodaje się zastrzeżenia, że nauki Zoroastra rozprzestrzeniły się w różnych
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@niedoszly_andrzej: po pierwsze religia zmienia się, dostosowując się do świata zewnętrznego, rozwoju. Hinduizm jest w zasadzie trzecia religia u nich. No i masz wpływy sąsiednich religii. Co do samego badania irańskich wierzeń to zawsze warto spojrzeć na manicheizm, mieszankę wierzeń stworzoną przez Maniego. Czerpał zarówno z Iranu, jak i z buddyzmu i chrześcijańswa. Same wierzenia irańskie wpływały też na inne religie. Nawet w tym co wiemy o religii słowiańskiej widać
  • Odpowiedz
@niedoszly_andrzej: ciekawe, że mimo rywalizacji politycznej kult mitry przeniknął do świata hellenistycznego a potem do Rzymu. Ogólnie wzajemne wpływy pomiędzy basenem morza Śródziemnego, Persją i Indiami były znacznie większe, niż zazwyczaj to sobie wyobrażamy.
janielubie - @niedoszly_andrzej: ciekawe, że mimo rywalizacji politycznej kult mitry ...
  • Odpowiedz
@niedoszly_andrzej: Bardzo ciekawe. Podoba mi się spostrzeżenie, że różnice mogą być małe, a konkurencyjne grupy i tak będą czuć ogromną odrębność. Bardzo naiwną, ale według mnie celną analogią są grupy kibiców. Wrogiem numer jeden kibica piłkarskiego nie jest kibic siatkówki, wędkarz czy profesor na uczelni. Największym wrogiem kibica piłkarskiego jest inny kibic, który kibicuje wrogiej drużynie. Z wszystkich możliwych ludzi, największym wrogiem jest ten który przypomina kibica drużyny X w
  • Odpowiedz
Szukanie właściwego kościoła nie było jedynym zajęciem członków NCAO. W jego skład wchodziły zorganizowane parafie (część miała budynki dedykowane kultowi religijnemu, część spotykała się w domach członków), które regularnie odprawiały nabożeństwa według liturgii rekonstruowanych przez przywódzców. Szybko pojawił się i umocnił podział na “starszych” i resztę wiernych. To jednak nie znaczy, że ta druga grupa miała taryfę ulgową, jeśli chodzi o praktykowanie religii. Wprost przeciwnie, od “laikatu” wymagano wiele - nie tylko
  • Odpowiedz
synkretyzm chrześcijaństwa a zwłaszcza protestantyzmu.

@Towarzysz_Moskvin: czemu zwłaszcza? Wydaje mi się, że protestantyzm nie jest żadnym wyjątkiem, a nawet w niektórych wydaniach jest mniej synkretyczny niż "historyczne" kościoły. Pisałem o tym kiedyś (chyba), ale w nowszych pracach (polecam przystępnie napisaną ksiązkę Christendom Heathera, pierwszą częśc) często się wręcz mówi, że nie było żadnej "chrystianizacji Imperium" tylko raczej doszło "romanizacji Kościoła". Tzn. że w sojuszu Kościoła z Tronem, to biskupi byli junior
  • Odpowiedz
@niedoszly_andrzej: Żeby było śmieszniej to kultura może być na tyle dominującą że powoduje migrację ludów ją naśladujących do centrum jak było np w przypadku Rzymu i romanizujacych się plemion z limensu które finalnie przejęły cały ten teatrzyk.

Poza tym jak śpiewał klasyk:
TowarzyszMoskvin - @niedoszlyandrzej: Żeby było śmieszniej to kultura może być na tyl...
  • Odpowiedz
@niedoszly_andrzej: Sam też tylko czasem zaglądam głównie z przezwyczajenia. Jakiekolwiek wartościowy content praktycznie nie istnieje tagi pozdychały o userach nie wspominając. Coś tam się ruszyło na hejto na chwilę ale szybko poszło w kierunku redditowego circle jerk'u.

Może to i starcze ględzenie ale internet zrobił się jakiś taki... nudny?

I dotyczy to nie tylko internetu polskojęzycznego.
  • Odpowiedz
@bojowonastawionaowca: Takiego jaki był w wersji 1.0 przed erą mediów społecznosciowych. Chyba jedyną namiastką takiego przedskomercjalizacyjnego internetu która się ostała jest internet rosyjskojęzyczny gdzie dalej kwitną fora tematyczne a prawa intelektualne w wydaniu wielkich korporacji nie istnieją i można znaleźć praktycznie wszystko. Ehhhh kiedyś to kurła było... ()
  • Odpowiedz
Dasz Wiarę? Odc. 84, w którym widzimy coś czego może nie być.

Wpis na blogu z lepszym formatowaniem i źródłami

Kojarzycie nagranie “buzię widzę w tym tęczu”? Jeśli nie to warto nadrobić. Jeśli tak to pamiętacie pewnie, że obok głosu zapewniającego, że w “tęczu” jest buzia, pojawił się też drugi, mówiący “ja nie widzę”. Można by stwierdzić, że jest to idealne podsumowanie nie tylko wszystkich sporów o istnienie nadprzyrodzonego, ale także tych, które dotyczą
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ten dualizm manichejski to w istocie kolejna iteracja pradawnego dualizmu perskiego


@biliard: no właśnie dualizm manichejski nie pasuje do dualizmu mazdaistycznego. Onegdaj były takie teorie, ale są one dzisiaj odrzucane z kilku powodów o których zresztą mowa w tekście, np:

- w mazdaizmie materialny świat nie jest niczym złym, jest dziełem dobrego boga (na odwrót niż w manicheizmie, gdzie materialny świat jest dziełem złego boga)
- z racji tego, ze jest dobry nie
  • Odpowiedz
Trend takiego męczeństwa można by spróbować ukrócić w inny sposób - zamiast bluźnierców ścinać, uznać za obłąkanych i zamykać w odosobnieniu.


@ja_nie_lubie: myślę, że nie. Władzę emirów w Kordobie legitymizowało ich przestrzeganie islamskiego prawa (przypominam, że to byli Ummajadzi a było już po abbasydzkiej rewolucji) i musieli bardzo, ale to bardzo uważać żeby nie dać nikomu argumentu, że wsm skoro Abbasydzi pozbawili ich kalifatu, to czemu by ich przy okazji
  • Odpowiedz
Sam fenomen jest jednak ciekawy i może nieco mówić o religii i człowieku - okazuje się, że ten może angażować się nawet w wierzenia, co do których ma absolutną pewność, że zostały wymyślone.


@niedoszly_andrzej: to jest bardzo ciekawy fenomen, który w pewnym sensie badał Jung, w pewnym także Campbell którego wspominałeś. Chodzi o mity. Aktualnie myśl o mitach jest taka, że są to opowieści, które posiadają w sobie głęboką prawdę o
  • Odpowiedz
Ale nie mam zamiaru umniejszać rytuałom katolickim czy prawosławnym (protestantyzm jest meh), bo one są zdecydowanie głębsze.


@hej_wisos: bardzo nie lubię tego lekceważenia i poczucia wyższości względem protestantyzmu. Nie wiem skąd one się u nas w kraju bierze, ale mam przeczucie, że to jakiś spadek po katolicyzmie, który nie pozwala traktować tego wyznania na serio. A ono zasługuje żeby być traktowane bardzo serio, bo sam pentekostalizm jest dzisiaj największym chrześcijańskim
  • Odpowiedz
Dasz Wiarę? Odc. 78, w którym chcemy uczynić wiarę naukową a kończymy jako brazylijski Zięba.

Link do bloga ze źródłami i lepszym formatowaniem

Amerykańska religia pierwszej połowy XIX wieku przechodziła głębokie przemiany. Był to okres tak zwanego drugiego Wielkiego Przebudzenia*, które charakteryzowało się odbiciem od rytuału i doktryn opartych o pisma w stronę emocji i indywidualnego doświadczenia. Ważną rolę odegrały tutaj zachodnie i środkowe części stanu Nowy Jork, określane mianem Spalonego Dystryktu (od religijnego
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Paul Louisy postulował reinkarnację - duchy z seansów są jakby w kolejce do kolejnego wcielenia, a jego jakość zależy od postępowania, które mierzy się pod kątem traktowania innych ludzi. Celem cyklu wcieleń jest Niebo - najwyższy stan istnienia dla duszy, w którym doświadcza ona Boga.


@niedoszly_andrzej: Ciekawy koncept, chyba już kiedyś coś podobnego słyszałem.
janielubie - > Paul Louisy postulował reinkarnację - duchy z seansów są jakby w kolej...

źródło: comment_1627552963b7SMaxzbYqhXXcT7hORcvd.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz