#anonimowemirkowyznania
Chciałem podzielić się pewną obserwacją, refleksją z dzisiejszego dnia.
Miałem dziś operację w znieczuleniu miejscowym. Czas trwania 1,5 godziny.

Jako człowiek z rozwalonym życiem od początku istnienia przez rodziców, z mocną fobią społeczną, depresją podczas operacji myślałem sobie co za wygrywem jest taki chirurg.
Przyszedł na blok operacyjny, żartuje cały czas, zagaduje sanitariuszki, asystentki- muszę przyznać, że żarty ma całkiem błyskotliwe - wyciągnął głośnik BT, włączył muzykę i działał. Chłop mnie