#anonimowemirkowyznania
#pracbaza #praca #kariera #pieniadze #zarobki #informatyka

Mam 21 lat, skończone liceum, szukam dla siebie zawodu. Studiowałem od początku zaocznie i pracuje w gównorobocie, której jedyny plus to to że w trakcie mogę używać telefonu i się uczyć. Dwa razy zmieniałem studia, aktualnie jestem na gównokierunku (3 studia jakie zacząłem) który odwalę dla papierka. Po moich doświadczeniach nie mam ochoty iść na żaden trudny kierunek gdzie przez większość czasu musisz wkuwać pierdoły i tracić czas na nieprzydatne głupoty zamiast uczyć się czegoś praktycznego. Zamierzam samemu nauczyć się czegoś co da mi fajną pracę. Aktualnie umiem angielski tak że na pewno zdałbym certyfikat B2 a możliwe że i C1, po rozeznaniu na rynku pracy zacząłem jakieś 3 miesiące temu uczyć się niemieckiego, zarówno pod kątem może kiedyś ewentualnej emigracji jak i pracy w Polsce. Planuje zapisać się na dodatkowe zajęcia żeby jak najszybciej osiągnąć dobry poziom. Pytanie do wykopu: warto czy nie? Czy niemiecki + angielski daje względną pewność uniknięcia pracy fizycznej w januszexach w Polsce i zarobki lepsze niż minimalna krajowa?

Drugie pytanie, chciałbym mieć pracę która jest w jakiś sposób "spokojna" tzn praca siedząca, w godzinach dziennych, z możliwościami pracy zdalnej. Posiedziałem troche w necie, programowanie odrzuciłem odrazu bo to nie dla mnie, ale zainteresowałem się dwiema opcjami ale ale, od razu mówie, bo zaraz ktoś napisze że g---o wiem i że to trudne jak c--j i żeby dużo zarabiać trzeba z---------ć - nie zależy mi na dużej kasie ani na karierze, a na jakości pracy, wolałbym wykonywać w takiej pracy łatwe zadania i zarabiac 5k niż trudne i dostawać 15. Te dwie opcja to po 1 jakaś analityka, excel wydaje mi się przystępny na starcie, zacząłem uczyć sie SQL i zamierzam dorzucić do tego PowerBI - opłaca się czy nie? Czy to też coś takiego że trzeba poświęcić cały czas wolny i życie prywatne żeby dostać te 5k? Druga opcja to pójście w IT support - mógłbym ogarniać drukarki, robić reinstalle windowsa, naprawiać wszelkiego rodzaju błędy, bo bardzo lubiłem to robić u siebie, tzn np coś mi nie działa a ja szukam rozwiązania w internecie i próbuję naprawić dany błąd. Sto razy bardziej wolałbym coś takiego niz programować. Tutaj wyczytałem że warto by zrobić certyfikaty typu ITIL, MCSA, ogarnąć Active Directory. Opłaca się czy nie? Czy to też tak trudne że cały czas wolny moge wyrzucić do kosza jeśli chciałbym się tym zajmować?
  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

AnalogowyDziadek: "Junior XYZ Consultant/Specialist/Analytic". Ogólnie wszystko co ma w nazwie Junior i nie ma konkretnych skilli jako must have, spamujesz wszystkie korpo, wybierasz najlepszą ofertę i bzikasz. Teraz są stawki na junior-malpy nawet 7k brutto wzwyż w dobrych e-kolchozach.

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • Odpowiedz