Przeczuwałem, że padnie to pytanie. Kiedyś więcej się piło (wiem z opowiadań). Teraz już nie ma takiego pijaństwa chyba, że na na budowach gdzie jest po 100 osób i nikt się nie zorientuje. My w pracy ogólnie nie pijemy (bardzo rzadko, jak zostajemy bez "opieki").
[2] Czy zdarzyło się wam wykonać jakąś pracę - po czym inwestor/zleceniodawca przychodził i mówił że się pomylił i i kazał od nowa robić (np kolor płytek się nie podobał etc.
1. Na budowie cały czas coś śmiesznego się dzieje, same dialogi są zabawne ale nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy.
2. To się dzieje bardzo często i niestety prawie nigdy nie ma za
@matpio: U Was też tak jest, że podczas wizyty kierownika budowy każdy mu się podlizuje, a jak opuści teren budowy to lecą teksty w stylu: ale z niego buc, na niczym się nie zna itp?
To jest chyba standard, że inwestora nie lubi się "z reguły" a teksty lecą gorsze. ; )
Choć rzadko bo rzadko trafia się ktoś taki kogo nie da się nie lubić.
@Nunino: Chyba to najbardziej mnie demotywuje, że po studiach często gorzej zarobisz niż na budowie. Jednak nie wykluczam, że w przyszłości coś będę studiował ale raczej hobbystycznie.
Zależy jak jestem umówiony czy "za metry" czy na godzinę ale średnio wychodzi 2000-2500zł na łapę.
Przyznam szczerze, że jeszcze się z tym nie spotkałem. Zwykle jest standard - lampy, pożarówki, internet itd.
2. Pracujesz w dużej czy małej firmie, podaj może ile osób jest w firmie?
3. Jesteście podwykonawcami kogoś większego czy dogadujecie się bezpośrednio z
Przeczuwałem, że padnie to pytanie. Kiedyś więcej się piło (wiem z opowiadań). Teraz już nie ma takiego pijaństwa chyba, że na na budowach gdzie jest po 100 osób i nikt się nie zorientuje. My w pracy ogólnie nie pijemy (bardzo rzadko, jak zostajemy bez "opieki").
Z reguły jest to 8-10 w dni powszednie i 6 w soboty ale wiadomo, że czasem trzeba dłużej zostać, kiedy indziej krócej albo dzień czy dwa przestoju.
Skończyłem liceum, studia parę razy zaczynałem ale zawsze szybko rezygnowałem.
[2] Czy zdarzyło się wam wykonać jakąś pracę - po czym inwestor/zleceniodawca przychodził i mówił że się pomylił i i kazał od nowa robić (np kolor płytek się nie podobał etc.
1. Na budowie cały czas coś śmiesznego się dzieje, same dialogi są zabawne ale nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy.
2. To się dzieje bardzo często i niestety prawie nigdy nie ma za
To jest chyba standard, że inwestora nie lubi się "z reguły" a teksty lecą gorsze. ; )
Choć rzadko bo rzadko trafia się ktoś taki kogo nie da się nie lubić.
2. janusze nie śmiechają że studiowałeś a łopatą pracujesz?
3. Biorąc pod uwagę że musisz pracować co najmniej 12h łącznie z sobotą i taplać sie w brudzie smrodzie i innym gównie dalej jest warte to
Mam 21 lat. Praktycznie od razu po liceum zakręciłem się w budowlance.
1. Co studiowałeś? Zaocznie czy dziennie?
2. Jak się wkręcić na budowę? Załóżmy że mało co umiem a chciałbym pracować w budowlance. Jakieś
mieszkam z rodzicami, pomorze
różnie, 8-17, 9- 17, chyba takie standardowe godziny
póki co nie