Dlaczego twierdzisz, że ich to nic nie kosztuje, także sobie to domniemałeś ?
Domniemanie było uzasadnione... Jeśli pójdziesz do salonu to robią to od ręki przy nowej umowie. Gość klika w komputerze i nowa umowa wchodzi na stary numer. Magiczny diabełek w systemie podmienia usługę na numerze i wszyscy są zadowoleni. Ale jak już umowa podpisana, to nagle ten sam magiczny diabełek w systemie jest bezradny! Nie da się!
O wielki użytkowniku, z długoletnim stażem, wybacz że ktoś śmiał zarejestrować się na twoim wspaniałym serwisie i opisać swój problem, który ty a priori uznajesz za "gorzkie żale" bez rozeznania czy aby argumenty tegoż użytkownika sa sensowne.... Wybacz tą moją niebywałą bezczelność że zakłóciłem twój serwis problemem który może dotyczyć tez INNYCH ludzi.
Pytanie o liczbę pracowników jest istne, bo w dużych firmach jest wielozadaniowość ludzi i określone osoby zajmują się określoną rzeczą i tylko tym. Sklep internetowy i salon to ta sama firma. Ale spójrz na to od strony pracownia salonu, każdy kto zamówi coś przez internet nie kupi tego od niego więc on nie ma premii. Więc jest dla niego konkurencją.
No to niech konkurują, ale niech to wszystko będzie spójne logiczne i czytelne dla
O wielki użytkowniku z wieloletnim stażem. Ja nic nie znaczacy robak, noob, dzwoniłem na infolinię i uzyskałem potwierdzenie że w zasadzie moje zastrzeżenia są słuszne tyle że nie da się z tym nic zrobić. Dostałem tez informację że podobny problem miało już WIELE osób. Skromnie uważam że sensownie jest poinformować innych na jakie problemy moga się nadziać załatwiając coś w e-sklepie internetowym t-mobile. Masz prawo do innego zdania ale
Ja tam widzę poprostu brak dobrej woli w naprawianiu pomyłki klienta który BYŁBY w pełni zadowolony a tak to jest wkurzony. Sami to prokurują przez różny zakres usług w różnych kanałach sprzedaży. Uwierz mi, rozmawiałam z infolinią, gość wprost przyznał że jesli odrzucono reklamację to raczej nic z tego nie będzie. Sugerował po prostu zaakceptowac że "nie da się" i zacząć używac nowego numeru, co prawdopodobnie po prostu uczynię
Przeczytałem i podpisałem. Ale miałem prawo sądzić że zamiana numeru wewnątrz tego samego operatora nie będzie żadnym problemem. Ale nawet załóżmy że nie miałem takiego prawa. To zawsze zostaje pytanie:
Gdybyś ty miał firmę i ktoś podpisał 2-letnią umowę a po miesiącu przyszedł i powiedział że jest zadowolony, wszystko jest OK, tylko nie podoba mu się jedna rzecz i chce wprowadzić aneks - to czy poszedłbyś mu na rękę
Na infolinii t-mobile i w salonach zawsze rozmawiam grzecznie, nikomu nie ublizam, wiem że oni nic nie sa winni tam, że problem jest wyżej (zresztą pisałem o tym!). #!$%@? i k$!$ami rzucam tylko tutaj na internetach dla wzmocnienia przekazu i ponieważ jestem wkurzony ale też nikogo nie wyzywam - to inni już zdążyli nazwyzywac mnie od idiotów, głupców itp. Prawda jest taka że moje argumenty są sensowne, a ty
Zrozum. Oferta sama w sobie jest OK, tylko nie chcą /nie umieją mi numeru przenieść albo skasować umowy i zawrzeć nową z nowym numerem. Nie ogarniam dlaczego tak jest i dlatego przestrzegam innych.
Dla klientów prywatnych przenoszenie numeru jest możliwe i jakoś nikt nie twierdzi że jest burdel. Oni nie pracują na segregatorach i papierach, to jest system w pełni skomputeryzowany. Masz rację to jest korporacja - to oznacza że tam JUŻ jest nieogarnialny burdel. Ale nawet bycie korporacją nie uzasadnia dlaczego nie ma tam dobrej woli (ani procedur) żeby w razie pomyłki klienta po prostu SKASOWAĆ umowę i zawrzeć ją od
Żaden operator nie zmieni Ci numeru telefonu na taki który posiadasz (posiadałeś?).
W salonie przy podpisywaniu nowej umowy - dokładnie to robią to od ręki. Co takiego magicznego zmienia się w infrastrukturze technicznej że złozenie podpisu na kartce papieru czyni tą samą operację niemożliwą? Poza tym - o ile wiem - klienci indywidualni (nie biznesowi) mają taką opcję ZAWSZE. Więc?
Popełniłeś błąd, podpisując umowę, która zupełnie nie pasuje do tego, co chciałeś uzyskać. Nie jest ważne, czy to Twoja wina, czy nie i w jakim stopniu. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że wykazałeś w tej firmie potrzebę zmiany umowy, ale spotkałeś się z betonem , niczym petent w ZUSie.
DOKŁADNIE! Jesteś chyba pierwszym człowiekiem w tym wątku który dokładnie zrozumiał o co chodzi. Dziękuję ci za ten wpis.
"Przy podpisywaniu nowej umowy". Ty już chyba jesteś po tym etapie.
Jestem no i co z tego? Odnosiłem się do faktu że opracja technicznie najwyraźniej jest możliwa więc zostaje kwestia czy firma ma dobrą wolę i procedurę żeby umowę skasować i zrobić na nowo. Nie ma ani jednego ani drugiego - z zewnątrz wygląda to tak że jest źle zorganizowana i nieprzyjazna
Słownictwo uzasadnione wobec ich bezczelnego zignorowania mojej reklamacji i braku konstruktywnej próby podejścia do rozwiązania problemu. Fakty są takie że to ja daję im moje pieniądze, kupiłem usługę. Co z zasadą nasz klient - nasz pan? W kontaktach z infolinią i w reklamacji nie używam przekleństw, jestem zawsze dyplomatyczny i spokojny. Po prostu spotkałem się z takim murem obojętności, olewactwa i niekompetencji z ich strony że w opisie tej
"prostych krokowych kreatorów które w zrozumiały sposób ustalą czego potrzebujesz i poinformują gdzie to możesz dostac" i czego jeszcze? frytki może?
Więc uważasz że gównianie zaprojektowana strona która nie jest w stanie szybko cię zaprowadzić do usługi której potrzebujesz - jest najzupełniej w porzadku? Domaganie się przyjazności dla użytkownika serwisu zbywasz cynizmem, tak jakby klient nie miał prawa wymagać żeby strona działała
4) Tworzysz system globalny, obsługujący mln użytkowników, gdzie zmiana o którą prosi autor jest trudna to wprowadzenia (naprawdę - zadzwońcie lub przejdźcie się do salonu - popytajcie o zmianę swojego nr)
Jest trudna dla istniejącej umowy a bezproblemowa dla nowej. Jeden twój podpis na kartce papieru w dziwny sposób tą samą operację zmienia z banalnej na
Ja doskonale zdaje zdaje sobie sprawę jak wygląda Twoja sytuacja i nie różni się niczym od wymienionych przykładów, każdy chce osiągnąć to samo. Czyli zmienić warunki umowy po jej zawarciu.
Zredukuję całą tę debatę do prostego stwierdzenia: twoja pokrętna kazuistyka przeczy najzwyklejszemu zdrowemu rozsądkowi. Zmiana istotnych warunków umowy jest czyms zgoła innym niż zmiana drobnego przedmiotu umowy, zwłaszcza jeśli przedmiotem jest coś wirtualnego, jak numer telefonu.... Ty naokoło i gładkimi słowami imputujesz mi że domagam się w tej sprawie jakichś istotnych zmian (które są nie wiadomo jakim problemem dla drugiej strony). Jest to
Jakie znaczenie ma ilośc zatrudnienia? Co to ma do rzeczy?
Domniemanie było uzasadnione... Jeśli pójdziesz do salonu to robią to od ręki przy nowej umowie. Gość klika w komputerze i nowa umowa wchodzi na stary numer. Magiczny diabełek w systemie podmienia usługę na numerze i wszyscy są zadowoleni. Ale jak już umowa podpisana, to nagle ten sam magiczny diabełek w systemie jest bezradny! Nie da się!
O wielki użytkowniku, z długoletnim stażem, wybacz że ktoś śmiał zarejestrować się na twoim wspaniałym serwisie i opisać swój problem, który ty a priori uznajesz za "gorzkie żale" bez rozeznania czy aby argumenty tegoż użytkownika sa sensowne.... Wybacz tą moją niebywałą bezczelność że zakłóciłem twój serwis problemem który może dotyczyć tez INNYCH ludzi.
No to niech konkurują, ale niech to wszystko będzie spójne logiczne i czytelne dla
O wielki użytkowniku z wieloletnim stażem. Ja nic nie znaczacy robak, noob, dzwoniłem na infolinię i uzyskałem potwierdzenie że w zasadzie moje zastrzeżenia są słuszne tyle że nie da się z tym nic zrobić. Dostałem tez informację że podobny problem miało już WIELE osób. Skromnie uważam że sensownie jest poinformować innych na jakie problemy moga się nadziać załatwiając coś w e-sklepie internetowym t-mobile. Masz prawo do innego zdania ale
To tylko nick.... Fizyczna firma 1-osobowa to też konsument w potocznym znaczeniu tego słowa.
Ja tam widzę poprostu brak dobrej woli w naprawianiu pomyłki klienta który BYŁBY w pełni zadowolony a tak to jest wkurzony. Sami to prokurują przez różny zakres usług w różnych kanałach sprzedaży. Uwierz mi, rozmawiałam z infolinią, gość wprost przyznał że jesli odrzucono reklamację to raczej nic z tego nie będzie. Sugerował po prostu zaakceptowac że "nie da się" i zacząć używac nowego numeru, co prawdopodobnie po prostu uczynię
Przeczytałem i podpisałem. Ale miałem prawo sądzić że zamiana numeru wewnątrz tego samego operatora nie będzie żadnym problemem. Ale nawet załóżmy że nie miałem takiego prawa. To zawsze zostaje pytanie:
Gdybyś ty miał firmę i ktoś podpisał 2-letnią umowę a po miesiącu przyszedł i powiedział że jest zadowolony, wszystko jest OK, tylko nie podoba mu się jedna rzecz i chce wprowadzić aneks - to czy poszedłbyś mu na rękę
Na infolinii t-mobile i w salonach zawsze rozmawiam grzecznie, nikomu nie ublizam, wiem że oni nic nie sa winni tam, że problem jest wyżej (zresztą pisałem o tym!). #!$%@? i k$!$ami rzucam tylko tutaj na internetach dla wzmocnienia przekazu i ponieważ jestem wkurzony ale też nikogo nie wyzywam - to inni już zdążyli nazwyzywac mnie od idiotów, głupców itp. Prawda jest taka że moje argumenty są sensowne, a ty
Zrozum. Oferta sama w sobie jest OK, tylko nie chcą /nie umieją mi numeru przenieść albo skasować umowy i zawrzeć nową z nowym numerem. Nie ogarniam dlaczego tak jest i dlatego przestrzegam innych.
Jeśli idziesz załatwiać cokolwiek na firmę to uderzaj tylko do salonu. E-sklepu unikaj jak zarazy.
Dla klientów prywatnych przenoszenie numeru jest możliwe i jakoś nikt nie twierdzi że jest burdel. Oni nie pracują na segregatorach i papierach, to jest system w pełni skomputeryzowany. Masz rację to jest korporacja - to oznacza że tam JUŻ jest nieogarnialny burdel. Ale nawet bycie korporacją nie uzasadnia dlaczego nie ma tam dobrej woli (ani procedur) żeby w razie pomyłki klienta po prostu SKASOWAĆ umowę i zawrzeć ją od
@swierczyna:
Panowie cyniczni szydercy, miłośnicy litery prawa i czciciele kultu pieczątki
W salonie przy podpisywaniu nowej umowy - dokładnie to robią to od ręki. Co takiego magicznego zmienia się w infrastrukturze technicznej że złozenie podpisu na kartce papieru czyni tą samą operację niemożliwą? Poza tym - o ile wiem - klienci indywidualni (nie biznesowi) mają taką opcję ZAWSZE. Więc?
DOKŁADNIE! Jesteś chyba pierwszym człowiekiem w tym wątku który dokładnie zrozumiał o co chodzi. Dziękuję ci za ten wpis.
Jestem no i co z tego? Odnosiłem się do faktu że opracja technicznie najwyraźniej jest możliwa więc zostaje kwestia czy firma ma dobrą wolę i procedurę żeby umowę skasować i zrobić na nowo. Nie ma ani jednego ani drugiego - z zewnątrz wygląda to tak że jest źle zorganizowana i nieprzyjazna
Słownictwo uzasadnione wobec ich bezczelnego zignorowania mojej reklamacji i braku konstruktywnej próby podejścia do rozwiązania problemu. Fakty są takie że to ja daję im moje pieniądze, kupiłem usługę. Co z zasadą nasz klient - nasz pan? W kontaktach z infolinią i w reklamacji nie używam przekleństw, jestem zawsze dyplomatyczny i spokojny. Po prostu spotkałem się z takim murem obojętności, olewactwa i niekompetencji z ich strony że w opisie tej
Więc uważasz że gównianie zaprojektowana strona która nie jest w stanie szybko cię zaprowadzić do usługi której potrzebujesz - jest najzupełniej w porzadku? Domaganie się przyjazności dla użytkownika serwisu zbywasz cynizmem, tak jakby klient nie miał prawa wymagać żeby strona działała
Jest trudna dla istniejącej umowy a bezproblemowa dla nowej. Jeden twój podpis na kartce papieru w dziwny sposób tą samą operację zmienia z banalnej na
Zredukuję całą tę debatę do prostego stwierdzenia: twoja pokrętna kazuistyka przeczy najzwyklejszemu zdrowemu rozsądkowi. Zmiana istotnych warunków umowy jest czyms zgoła innym niż zmiana drobnego przedmiotu umowy, zwłaszcza jeśli przedmiotem jest coś wirtualnego, jak numer telefonu.... Ty naokoło i gładkimi słowami imputujesz mi że domagam się w tej sprawie jakichś istotnych zmian (które są nie wiadomo jakim problemem dla drugiej strony). Jest to