To nie jest życie, czuje się jakbym był po środku niczego, wyobcowany, nierozumiany. Od najmłodszych lat byłem "straszony" przez rodziców, nie rób tego bo to, bo tamto... Wiem, że może i chcieli dla mnie dobrze, ale wyrosłem na słabego psychicznie i wrażliwego faceta, a oni mają pretensje jak znajdą w mojej szafce depresanum.
Z------m wszystko jak się tylko da, nie walczyłem nawet o dziewczynę którą kocham, choć minęły już dwa lata nadal
Z------m wszystko jak się tylko da, nie walczyłem nawet o dziewczynę którą kocham, choć minęły już dwa lata nadal
TL;DR
ps. Mylisz mnie z kims