Byłem na tym całym śmiesznym wykładzie o reinkarnacji, reklamowanym przez ładnego lisa i ładną panią. Mówiąc w skrócie:
- nie było ładnej pani (przynajmniej na scenie), - nie było lisa, - za to był jakiś stary dziadek, niby guru jogi czy innej medytacji, - tłumacz był niesamowity, dzięki niemu dowiedziałem się np., że stonogi zmieniają się w motyle ( ͡°͜ʖ͡°) generalnie poziom "szklanej pułapki"