@MooSK: Nie wiem ile w Polsce, ale tu gdzie mieszkam, czyli w Anglii, rozpłodowy Maine Coon kosztuje od 700 GBP, a do sterylizacji (jako zwierzę domowe) od dobrego hodowcy od 400 GBP w górę.
@deusExMaquina: Ja też kocham psy, piesy i psiska. Ale mam na razie warunki na koty. Kot również się przywiązuje, tyle że okazuje to inaczej. Na kolanach teraz właśnie leży mi Lluan (srebrny). Sam z siebie przychodzi, bo lubi. Ale prawdą jest powiedzenie, że psy mają panów, a koty służących.
@gentelman: Nie, ale to jest mocno zależne od jedzenia - im lepszej jakości, tym gladsza, zdrowsza sierść. Trzeba czesać (jeden uwielbia, drugi nienawidzi), ale tak z raz w tygodniu wystarczy porządnie. Kąpanie to rzadko. Moje się w ogóle nie kołtunią.
@NiepotrafieAngielskiego: Ależ skąd. Mam rodzinę, w tym partnera i dziecko :) Nie utożsamiam ich z dziećmi, ale fakt, uwielbiam oba kudłacze ponad wszystko. A dobry start wynika z tego, że opieka weterynaryjna może w UK doprowadzić do ruiny (potwornie droga bez ubezpieczenia).
@Vampiremoon: Nie wiem ile w Polsce kosztują, ale pewnie też sporo. W przypadku Coonów płaci się za "potencjalnie" duże wymiary, masę, jakość futra, zgodność z wzorcem dla danej kombinacji kolorystycznej, no i przede wszystkim zdrowie, bo to najważniejsze. A to zapewnią tylko dobrzy hodowcy, co się świetnie znają na doborze genów.
Jestem tłumaczem angielsko-polskim i polsko-angielskim. Zajmuję się również korektą. Mieszkam w Wielkiej Brytanii.
Jako tłumacz – tzw. „wolny strzelec” – pracuję od 2002 r. Sześć lat później to zajęcie stało się moją główną pracą i największą życiową pasją.