@Krankola: żartujesz? W dłonie i przez okno, jak się boisz to przez słoik. One na człowieku nie ucztują, czemu nie pozwolić żyć stworzeniu które nie wadzi?
Wiele osób robiących zakupy w sieci zastanawiało się nieraz zapewne, jak to jest, że wiele zagranicznych sklepów nie zgadza się na wysyłkę towaru do Polski. No niestety, trzeba przyznać, że winna jest temu pewna grupa naszych rodaków, którzy opracowali różne „patenty” dotyczące tego, jak oszukiwać firmy z Niemiec, Francji czy Włoch – jedną z takich metod opiszę na przykładzie.
Jak oszukać sklepy internetowe Grupa złożona z kilku młodych chłopaków zamawiała towary z zagranicznych sklepów internetowych – ale tylko takich, które oferowały zwrot na swój koszt. Najczęściej były to jakieś ciężkie przedmioty, np. mniejsze meble czy duże części samochodowe, ale nie tylko. Dlaczego liczyły się wymiary? Ponieważ owi „geniusze zła” wykombinowali sobie, że będą podrabiać w Photoshopie faktury od kurierów za wysyłkę za granicę, rzecz jasna podając tam mocno zawyżone kwoty, co w przypadku dużych paczek nie budziło wielkich podejrzeń w zagranicznych sklepach (przynajmniej do pewnego czasu). Przykładowo nasi bohaterowie potrafili wiec odesłać do zagranicznego sklepu paczkę za 200 PLN (tyle płacili u brokera kurierskiego), a na podrobionej fakturze dać kwotę za przesyłkę równą 200 Euro. Zachodnioeuropejskie sklepy zwracały im te pieniądze na konto w zasadzie bez mrugnięcia okiem, bo po pierwsze takie mają na ogół standardy obsługi klienta, a po drugie nie miały orientacji w polskim rynku kurierskim i nie wiedziały, ile rzeczywiście takie wysyłki z Polski kosztują.
Ludzie kochani jak możecie wykopywać takie okrutne szkalowanie narodu polskiego. Ten wpis jest napisany tak tendencyjnie że pasował by na stronę główną pewnej gazety.
Powodem nie jest to że Polacy okradali sklepy, powodem jest to że Polacy mało zamawiają i liczba zamówień nie rekompensowała poniesionych strat. Jestem przekonany że takich oszustw np z UK, Francji, Hiszpanii było znacznie więcej tylko ogólny rachunek między zyskiem z uczciwych transakcji a wyłudzeniami jest na plus i firmie zwyczajnie kalkuluje utrzymywać kontakty handlowe.
@martuch: dziękuję, a opowiedz jeszcze czy instrukcję masz gdzieś podpatrzoną z neta czy na czuja?
PS: "ale skórkę miały tak delikatną, (...) i zjadłam bez obierania czy szorowania. Bardzo smaczne, na pewno warto " - zadziałało na wyobraźnię, ten opis pasuje nie tylko do młodych ziemniaczków :D
@brzydolka: moze zaproponuje ksiazke "Szczesliwy mozg" Ricka Hansona. Dobrych ksiazek z zakresu pracy nad poczuciem wlasnej wartosci (a taka by sie przydala) niestety nie znam.
#gownowpis