Miruski, pamiętacie historię małego murzynka, którego starszyzna uznała za czarownika i wypędziła z wioski, a potem znalazła go babka z jakiejś organizacji humanitarnej i zdjęcie, jak podaje mu wodę z butelki, obleciało internety? Jakoś często myślałam o tym biednym dzieciaczku i dziś trafiłam na taki obrazek :) Może to nikogo nie obchodzi (bo hurr durr, na co rodzo dzieci, niech gino, skoro nie pracujo, mudżyny leniwe), ale tak mnie to ucieszyło strasznie,
@cherme: