Dobra Mireczki jako że w ostatnim wpisie wyraziliście zainteresowanie zamierzam wrzucić fragmenty wspomnień mojego pradziadka z początków drugiej wojny światowej i jego pobytu w obozach koncentracyjnych Dachau i Gusen (będę używał tagu #wspomnieniapradziadka) Póki co fragment od 26.8 do wieczora 3.9.39r
Na wstępie krótki życiorys mojego pradziadka: Urodził się w 1907 roku w Straconce nieopodal Bielska-Białej (aktualnie dzielnica Bielska) jako szóste z siódemki dzieci. Jego najstarszy brat zginął w pierwszej wojnie światowej w wieku 17 lat (służąc w Legionach Polskich). Dziadek ukończył seminarium Nauczycielskie w Białej w roku 1926r. Został skierowany do pracy we wsiach w okolicach Kalet. W międzyczasie ukończył szkołę podchorążych w Krakowie i otrzymał stopień oficerski. Wojna zastała go w Lublińcu gdzie pracował jako nauczyciel etatowy równocześnie udzielający się w wielu organizacjach społecznych – „wymienię tylko niektóre z nich: Związek Strzelecki, Związek Powstańców Śląskich, Orlęta jako przedszkole Zw. Strzeleckiego, Matki Polki.” No więc po krótkim wstępie (a naprawdę starałem się pisać jak najzwięźlej) przejdźmy do właściwej części: „Wakacje 1939 roku spędzałem ze Strzelcami i Orlętami na obozie w Czorsztynie i tu otrzymałem wiadomość, że w Lublińcu czeka na mnie karta mobilizacyjna. Zwinąłem obóz (50 osobowy z 3 instruktorami) i wróciłem koleją przez Kraków do Lublińca. Żony już nie zastałem, bo tego samego dnia z dwojgiem dzieci wyjechała do rodziców w Straconce. Zgłosiłem się niezwłocznie w miejscowym pułku. Był dzień
"o nic, że na jednej nodze mam but, a na drugiej skarpetkę. Dowodzi się głową." - cytat jak jakiegoś badassa z hollywódzkiego filmu (⌐͡■͜ʖ͡■)
A tak szczerze, to czym prędzej zrób wysokiej jakosci zdjęcia całego pamiętnika, żebyś miał w wersji cyfrowej, a potem może jakiś IPN by się zainteresował? ( ͡º͜ʖ͡º)
część druga #wspomnieniapradziadka z krótkim dokończeniem losów wojennych. W następnej części będzie już o pobycie w obozach - ale to dopiero jutro. poprzedni wpis Nie znaliśmy założeń walki naszych wyższych jednostek: dywizji i armii, wiedzieliśmy tylko że 74 Górnośląski Pułk Piechoty miał operacje tych jednostek osłaniać. Doszliśmy do wniosku że mimo ogromnej przewagi w nowoczesności i liczebności sprzętu nieprzyjaciela pułk swoje zadanie wykonał. Siedząc w bagnistym zagajniku nad brzegiem rzeki nie mogliśmy się wychylić by przejść rzekę, bo zaraz nadlatywał samolot i ostrzeliwał z loty cały teren. A więc byliśmy pod ciągłą obserwacją nieprzyjaciela. Dopiero gdy się ściemniło, uwolniliśmy się od lotnika i przeszliśmy rzekę, której dno było bagniste. Woda sięgała nam powyżej pasa. Już na drugim brzegu ściągnąłem z nogi but i cisnąłem do wody, dalej maszerowałem w skarpetkach. Przez las w kierunku wschodnim. Byliśmy uzbrojeni w ręczne karabiny maszynowe, ja miałem pistolet własny. Późnym wieczorem doszliśmy do wsi, której nazwy już nie pamiętam. Weszliśmy do jednej z chałup, gdzie właśnie odbywał się „sejmik” chłopski uczestniczyło w nim ze 20 chłopów. Zebrali się pod naporem niespodziewanej katastrofy. Do nas odnieśli się wrogo. Krytykowali wojsko, że tak szybko uległo. Grupie podchorążych zorganizowałem nocny wypoczynek. Domu pilnowało stale dwóch wartowników, zmieniających się co 2 godziny, reszta spała na dworze. Sam położyłem się do snu w małej izdebce. Rano 4 września o godzinie 5 wyruszyliśmy w dalszą drogę. Nie mając żadnych informacji o przebiegu i wyniku kilkudniowych działań bojowych, postanowiliśmy dotrzeć do Centralnego Okręgu Przemysłowego – w widłach rzek Wisły i Sanu, powszechnie nazywanego „COP” byliśmy bowiem głęboko przekonani, że ten rejon będzie skutecznie broniony. A więc kierunek wschodni marszu należało utrzymać.
Zapraszam graczy Arma 2 a także wszystkich maniaków #wojsko i #gry do grupy Lincoln Force. Nie porzuciliśmy i nie zamierzamy porzucić dwójki.
Obecnie w naszej drużynie mamy około 20 aktywnych i zgranych członków, współpracujemy też z innymi grupami grając wspólnie w większym gronie.. Posiadamy własny serwer na potrzeby Army 2 (w planach na najbliższy czas jest wydajny i pojemny serwer dedykowany), system rang, awansów i odznaczeń. Organizujemy szkolenia podstawowe dla nowych rekrutów, szkolenia taktyki czarnej, zielonej i czerwonej oraz szkolenia specjalizacyjne obejmujące takie funkcje, jak np: czołgista, pilot transportowy i szturmowy, specjalista AA/AT, radiooperator, strzelec wyborowy, sanitariusz, dowódca sekcji. W grze stawiamy przede wszystkim na współpracę i dobrą zabawę, bez zbytniego spięcia, jednak nadal sprawnie i bez odwalania.
@efeeem: Trochę tego jest, jednak mamy to ładnie spakowane w jednym miejscu, by zaoszczędzić na czasie i nie latać od strony do strony. No i nie wszystko jest niezbędne, np. I44