Mój kolega wziął swój #rozowypasek na airsofta (coś jak paintaball tylko plastikowe kulki zamiast kulek z farbą) była ona w drużynie przeciwnej, kolega strzelał z około 20 m do budynku w którym się znajdowała, nagle usłyszał krzyk, idzie do budynku a jego dziewczyna trzyma się za twarz, leci jej krew. Okazało się że miała wystawione zęby i dostała prosto w jedynkę, która się ukruszyła w połowie i oderwała część od dziąsła ,
@pawdralala: Czy dziewczyna wiedziała o tym, że należy zachować środek ostrożności w postaci nie uśmiechania się? Został jej przedstawiony jakiś regulamin, w którym są takie ostrzeżenia? Została pouczona o tym jak należy się na tym "polu bitwy" zachowywać? Nawet jeżeli odpowiedź na pierwsze i drugie pytanie jest twierdząca, to moim zdaniem, jeśli nie ma ochraniaczy na dolną część twarzy, a jednak zdarzyło się, że komuś ukruszyło się pół zęba, to ktoś
@Matheuss: Ja za to nie wysiedziałabym z wariatem, który miałby problem z tym to co jem lub z tym czego nie jem. Dziewczyna nikogo nie namawiała na przejście na weganizm, ani nie prowokowała dyskusji. Poprosiła jedynie o namiary na wegańską pączkarnie, ale jak widać każdy powód jest dobry, żeby poszydzić z rzeczy, których się nie zna i nie rozumie. Współczuję Twojej żonie :)
Co byście zrobili na miejscu kolegi?