Studiuję w Katowicach, mam 20 lat i jestem aktualnie naprawdę samotna. Nie chodzi mi o bycie singlem, a raczej po prostu o to, że nie mam znajomych.
Taki stan rzeczy pojawił się dopiero tej wiosny po nieprzyjemnej sprawie z grupą ludzi, z którą do tamtego czasu się trzymałam, zostałam odsunięta albo sama się odsunęłam od nich (ciężko powiedzieć, było nieciekawie). Od tamtej pory nie mam w sumie z kim rozmawiać. Licealni znajomi
Taki stan rzeczy pojawił się dopiero tej wiosny po nieprzyjemnej sprawie z grupą ludzi, z którą do tamtego czasu się trzymałam, zostałam odsunięta albo sama się odsunęłam od nich (ciężko powiedzieć, było nieciekawie). Od tamtej pory nie mam w sumie z kim rozmawiać. Licealni znajomi
Taki stan rzeczy pojawił się dopiero tej wiosny po nieprzyjemnej sprawie z grupą ludzi, z którą do tamtego czasu się trzymałam, zostałam odsunięta albo sama się odsunęłam od nich (ciężko powiedzieć, było nieciekawie). Od tamtej pory nie mam w sumie z kim rozmawiać.