Lekko ponad rok temu mój ojciec miał udar, nikt z domu sobie z tego nie zdawał sprawy i nie potrafił go rozpoznać. Na szczęście ja wiedziałem jak wyglądają objawy i od razu wezwałem pogotowie. Ratownicy z karetki stwierdzili, że to raczej coś innego. W szpitalu okazało się, że jednak miałem rację. Zareagowałem na tyle szybko, że obeszło się praktycznie bez większych konsekwencji, ojciec normalnie funkcjonuje, nie widać śladu po
@Ze_Arcadio mój też miał udar-krwotok podpajeczynowkowy. Wykryli to dopiero na sekcji. A zmarł w samotności, bo takie życie wybrał. Gdyby żył jak człowiek z rodziną, a nie z butelka to by żył nadal.
@katius: Nie dość, że ciągle miałem to samo w szkole z moim prześladowcą to jeszcze nauczycielka za każdym razem mi uwagę wpisywała, że dostałem lanie.. gardzę nią do tej pory!!
Ciekawe kto wymyślił takie podejście do tematu, czy to jest jakoś wyuczone na pedagogice, czy zwyczajne olewactwo i pójście na łatwiznę ze strony pedagoga. Przecież to u ofiary generuje ogromne poczucie niesprawidliwości i frustracje, a u oprawcy poczucie bezkarności.
1. idzie normalna, letnia burza 2. jest sto takich burz w roku 3. nobody kiers 4. wróć 5. wykop kiers, BURZA, #!$%@? POZNAN, ALE JEBŁO, HALO WROCŁAF SŁYSZYMY SIĘ??? U WAS TEŻ? Halo tu szczebrzeszyn potwierdzam, widzialem grzmota. Tu zajączkowo, tu zajączkowo niepotwierdzam, POWTARZAM nie potwierdzam u nas sloneczko.
Do mojej Almy chodzi Robert Makłowicz, znany krakowski smakosz i krytyk kulinarny. Pan Makłowicz zawsze przychodzi do Almy w butach węgierskich marki Bata (pan Robert jest znanym miłośnikiem przyjaźni polski-madziarskiej), spodniach jedwabnych w kolorze jasnym, białej koszuli oraz uszytej w Budapeszcie na miarę marynarce koloru beż. Twarz jego wygolona wygląda jak księżyc w pełni lub młody cypisek, grzywa zaczesana jest do tyłu, a pan Robert - posiadający 150cm wzrostu przechadzając się po Almie z wypiętą piersią i pozie habsburskiego oficera sprawia wrażenie jakby przybył właśnie z Wiednia z samym poleceniem Najjaśniejszego Pana w ważnej misji.
Pan Robert znany jest z tego, że dba o to, co kupują jego współklienci. Zagląda ludziom do koszyka. Czasem pochwali, czasem zatroskany pokręci głową, czasem poradzi, gdy klient kupi 'salami' z padliny produkowanej w Radomiu zamiast prawdziwego salami z Węgier marki PICK.
Gdy Pan Robert wkracza do sklepu, wielu klientów podąża za nim, aby zobaczyć, co Pan Robert kupi. Pan Robert wspina się na czubkach palców po masło. Tum milczy, aby po chwili szepnąć
Lekko ponad rok temu mój ojciec miał udar, nikt z domu sobie z tego nie zdawał sprawy i nie potrafił go rozpoznać. Na szczęście ja wiedziałem jak wyglądają objawy i od razu wezwałem pogotowie. Ratownicy z karetki stwierdzili, że to raczej coś innego. W szpitalu okazało się, że jednak miałem rację. Zareagowałem na tyle szybko, że obeszło się praktycznie bez większych konsekwencji, ojciec normalnie funkcjonuje, nie widać śladu po
źródło: comment_62N5Y7j6fFeYTeh4eO5iP9k3AzMlTEgV.jpg
Pobierzźródło: comment_jGZRPQjgH7y3mfZzFARkUm46FigYNR4d.jpg
Pobierz