Mirki, OP delivered. Moja historia w temacie #borelioza
Zgodnie z tym co obiecałem w komentarzu pod tym znaleziskiem, opisuję historię mojego zachorowania na boreliozę. Od ukąszenia przez kleszcza, poprzez leczenie, aż po wyjście z choroby. Temat myślę że jak najbardziej na czasie bo tych pełzających małych k-----w (kleszczy w sensie ( ͡°͜ʖ͡°) ) jak na złość nie ubywa w przyrodzie, a być może wręcz przeciwnie.
@Heart: Mam wrażenie jakbym sam to pisał: mrowienia, dretwienia, objawy SM, rzuty z bólami stawów, problem z przyswajaniem szczegółów, napady duszności...
Zmarnowałem dwa lata na szukaniu przyczyny zanim wpadłem na pomysł, że to może borelioza. (ELISA i WB pozytywne) Doskycyklina już czeka :) (I oddział zakaźny w gotowości bo o szarlatanach z ILADS nie chce słyszeć)
Mirki! Jestem z Wami od prawie 10 lat. Przyszedł moment kiedy muszę poprosić Was o pomoc. Wiem, że Mirko to nie portal pierwszej pomocy, ani poszukiwaczy skradzionych samochodów czy co tam jeszcze w tych gorących przeglądam. Jednak nie raz została pokazana siła wykopu w podobnych sprawach, więc mam nadzieję, że coś z tego będzie.
Kuzynka mojego #rozowypasek jest nieuleczalnie chora na Stwardnienie Zanikowe Boczne (SLA).
@ImCandy tego typu choroby to takie "wredne chuje" że aż serce ściska. Już by człowiek wolał żeby nogę obcięli, rękę, przetrwać jakaś chemie itd... Dziewczyna w moim wieku... Ciężko mi myśleć jak musi się czuć :( Trzymam kciuki za powodzenie akcji, trzymam zawsze też kciuki za mądrych ludzi którzy może kiedyś jednak wynajdą lek.
@sing: No i to jest właśnie ta romantyczna polska, trąbią od pół roku o tym, pół miasta się na to składa, a żaden nie pomyśli, żeby temu grzecznemu panu wytłumaczyć, co w ogóle dostał. JPRDL jakie dno.