#perfumy
Od dawna byłam fanką Angela. Pierwszy flakon dostałam jakieś 17 lat temu i stał się moim ukochanym zapachem. Angel to taki killer-zapach trochę, więc używałam dosyć oszczędnie. Zapach na skórze utrzymywał się bardzo długo, często nawet na następny dzień, po kąpieli, perfumy miały 'ogon', świetna projekcja i kontrowersyjna paczula.
Jakiś czas temu kupiłam sobie nową butelkę, od 3 dni używam i no cóż, Angel jest teraz takim bliskoskórnym przyjemniaczkiem.
Od dawna byłam fanką Angela. Pierwszy flakon dostałam jakieś 17 lat temu i stał się moim ukochanym zapachem. Angel to taki killer-zapach trochę, więc używałam dosyć oszczędnie. Zapach na skórze utrzymywał się bardzo długo, często nawet na następny dzień, po kąpieli, perfumy miały 'ogon', świetna projekcja i kontrowersyjna paczula.
Jakiś czas temu kupiłam sobie nową butelkę, od 3 dni używam i no cóż, Angel jest teraz takim bliskoskórnym przyjemniaczkiem.
#heheszki