Dla #przegrywow od #przegrywa . W związku, że wiele osób tutaj opisuje ile lat nie skończyli a ciągle nie mieli dziewczyny to i ja opiszę swoją historię :P Aktualnie mam 25 lat i też nigdy nie byłem w związku. Od najmłodszych lat nie miałem powodzenia u kobiet. Gdy większość narzeka, że walentynki to straszna komercha to ja nawet nie wiem o co chodzi. Nigdy nie umiałem tak z marszu podejść i zagadać. Jedynie swobodnie czułem się gdy znałem jakaś dziewczynę dłużej. Ale jest jedna rzecz która myślę, że odróżnia mnie od reszty i jest to chęć nauki czegokolwiek. Na początku uczyłem się rozmawiać na gg czy innym komunikatorze. Gdy już ogarnąłem mniej więcej co i jak, starałem się więcej rozmawiać z dobrze mi znanymi koleżankami. Po prostu chciałem mieć płynność w tematach na wypadek niezręcznej ciszy. Przełomowy krok miałem w wieku 21 lat, gdy pierwszy raz zaprosiłem dziewczynę na spacer. Zawsze sobie powtarzałem, że lepiej żałować coś źle zrobionego niż żałować, że tego nie zrobiłem. Muszę przyznać iż na moje warunki była to całkiem niezła dziewczyna. W sumie to umówiłem się z nią jeszcze kilka razy ale koniec końców nic z tego nie wyszło i dość mnie to złamało. W tedy odebrałem bardzo cenną lekcję: to, że ktoś się z tobą umawia to nie oznacza, że ma taki sam cel jak ty. Od tamtego czasu spotkałem dużo dziewczyn ale żadna nie wpadła mi w oko (takie zniszczenia były po tej znajomości:P). Drugą lekcję odebrałem nie cały rok temu, kiedy poznałem równie ładną dziewczynę. Tym razem nauczyłem się, że praktycznie każda dziewczyna się z tobą umówi jak jesteś wystarczająco miły itd. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Za każdym razem gdy poznaję nową dziewczynę wiem, że nic z tego nie wyjdzie ale przynajmniej staram się, żeby sobie nic nie zarzucić później. Aktualnie chodzę na siłownie aby popracować nad sylwetką chociaż i tak to bardzo nie wpłynie na moje powodzenie. Podsumowując:
- należy zaczynać małymi kroczkami,
- lepiej żałować, że nie wyszło niż, że się nie spróbowało,
- nie należy się angażować, najlepiej w tym samym czasie mieć kilka koleżanek. Nie w sensie umawiania się ale po prostu zwykłej znajomości. To pomaga nie myśleć tyle o naszym celu.
- jeżeli dziewczyna się z tobą umówiła to jeszcze nic nie znaczy,
- jak ktoś ci mówi, że żadna dziewczyna ci nie odmówi to jest to prawda. Ale nikt nie mówi, że one się umawiają aby odbębnić spotkanie i dać ci do zrozumienia że nie jesteś w jej typie. Prawda jest taka, że dziewczyny są nieasertywne.
- należy zaczynać małymi kroczkami,
- lepiej żałować, że nie wyszło niż, że się nie spróbowało,
- nie należy się angażować, najlepiej w tym samym czasie mieć kilka koleżanek. Nie w sensie umawiania się ale po prostu zwykłej znajomości. To pomaga nie myśleć tyle o naszym celu.
- jeżeli dziewczyna się z tobą umówiła to jeszcze nic nie znaczy,
- jak ktoś ci mówi, że żadna dziewczyna ci nie odmówi to jest to prawda. Ale nikt nie mówi, że one się umawiają aby odbębnić spotkanie i dać ci do zrozumienia że nie jesteś w jej typie. Prawda jest taka, że dziewczyny są nieasertywne.
@Mirabelkowa: brzmi w porządku