Mireczki, ktoś wie co się dzieje pod NCK na Łąkach Nowohuckich? Jest scena, parasole, p--o z kija, ale w Internecie ciężko cokolwiek znaleźć. #krakow #nowahuta
hahah test stukilowca, dwa takie grubasy jak ja, stukilowiec hehe patrzcie druszlaki jaki mam dystans a potem wyłączam kamerę i płaczę po cichu #mocnyvlog
Najbardziej mnie śmieszy ten atlas, o którym wszystko już właściwie na tagu zostało powiedziane. K---a, gość przychodzi tam na 40 min co parę dni pomachać trochę rękami bez ładu i składu. Szanuję, że ruszył w końcu ulaną dupę i ma chociaż minimum chęci coś porobić, ale jaki to ma sens jak za godzinę jedzie w miasto i opiermandala połowę menu w KFC. XD Marcin kup sobie chociaż stacjonarny rower/orbitrek błagam, bo na
My, urodzeni w przeszłości, z nostalgią wspominamy tamten czas. Nikt nie narzekał.
Było nas jedenaścioro, mieszkaliśmy w jeziorze... na śniadanie matka kroiła wiatr, ojca nie znałem, bo umarł na raka wątroby, kiedy zginął w tragicznym wypadku samochodowym, po samospaleniu się na imieninach u wujka Eugeniusza. Wujka Eugeniusza zabrało NKWD w 59. Nikt nie narzekał.
Wszyscy należeliśmy do hord i łupiliśmy okolicę. Konin, Szczecin i Oslo stały w płomieniach. Bawiliśmy się też na budowach. Czasem kogoś przywaliła zbrojona płyta, a czasem nie. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka odcinała stopę i mówiła z uśmiechem, "masz, kurna, drugą, nie"? Nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że wszyscy zginiemy. Nikt nie narzekał.
Wigilia, ciemno, pada śnieg, wieje silny wiatr, nieprzyjemna pogoda. Na barierce mostu stoi gość w średnim wieku, wpatrując się w wodę. Nagle za plecami słyszy głos: - Hej co ty robisz? - Daj spokój, ja nie mam po co żyć. Straciłem pracę, straciłem dom, żona ode mnie odeszła. Nie mam nic. - To nie problem, ja jestem Świętym Mikołajem, a dziś spełniam życzenia. Gość niepewnie się odwrócił, zszedł z barierki i podszedł do Mikołaja. - Ale jak to tak?
@jatylkoporecepte: zwykłe stuleje, te młode i stare, niespełnieni biznesmeni siedzący za granicą i składający k---a meble w Holandii, Belgii i innych kalifatach ciapackich
K---a mureny co za p------a akcja.Byłem sobie dziś z loszką w Decathlonie, gdyż chciała sobie wybrać ciuszki do biegania. Wchodzimy do sklepu i już od pierwszego rzutu okiem go zauważyłem - kilkuletni dzieciaczek z------------y po sklepie z gałą i drący się wniebogłosy - standard jak na Decathlon. Olałem.
Loszka wybiera ciuszki, ja oczywiście przytakuję, że tak, ładne, pasuje ci, przewiewne na pewno. Idziemy do przymierzalni. Ona się chowa za kotarą, mówi żebym trzymał i nie podglądał jak przymierza stanik. No ok, prywatność, rozumiem. Stoję więc tak sobie i trochę mi się nudzi. I nagle uderzenie w tył pleców. Odwracam się, a z tyłu ten dzieciaczek z nunczakami ze stojącego nieopodal stoiska Aikido. Uśmiechnąłem się w jego stronę. Odszedł. Po kilku chwilach to samo - cios w plecy, za mną ten dzieciaczek. I jeszcze raz.
#hotelparadise