Covidianie mają sporą zagwozdkę. Od kilku miesięcy słyszymy, że spadek liczby zakażonych TO NIE sezonowość wirusa, ale efekt szczepień.
Dzisiaj czytamy narzekania, że "szczepienia wyhamowują" i to już przy 50%... no ale liczba zakażonych nadal szybko spada, obecnie już poniżej 100 dziennie (to ponad 6 razy mniej niż na początku miesiąca przy raptem kilkuprocentowym wzroście zaszczepionych) xDDD
Pewnie te same barany powiedzą jesienią, że lockdown to efekt "braku szczepień", bo NADAL nie