@czerwonykomuch: Jeśli demografią dojdziemy do punktu w którym większość PKB będzie iść na emerytury (a w tym kierunku zmierzamy na pełnej) to ktoś w końcu zacznie ZUS demontować.
@sebe: to się nazywa opiekun osoby starszej/niepełnosprawnej i idzie z tego nieźle żyć, ale czy będą "dodatkowe benefity" i czy będziesz w ogóle chciał z nich skorzystać to już inna sprawa
@sebe: niekoniecznie, czasem bardziej preferują faceta bo silniejszy i lepiej poradzi sb z np. przenoszeniem takiej osoby. ale fakt że to raczej sfeminizowany zawód
W sumie w pewnym sensie jestem uprzywilejowany bo kto w wieku prawie 27 lat może sobie pozwolić na 12h pracy w tygodniu? Z drugiej strony mam p--------e bo ten stan nie może trwać wiecznie a z moimi problemami nie pójdę do normalnej pracy, a z moim wykształceniem i brakiem doświadczenia przyjma mnie jedynie do kolchozow. Patrząc na swoją przyszłość wolałbym być normalny, może i bym cierpiał w kołchozie ale przynajmniej nie martwilbym
przynajmniej nie martwilbym się o przyszłość bo wiedziałbym że zawsze mogę się sam jakoś utrzymać.
@Dinek30: taa, chciałbyś. wegetacja od 1 do 1. wystarczy że zdrowie bardziej podupadnie do roboty nie będziesz mógł pójść i pod most lecisz. kołchoz to nie programista15k że możesz jakąś poduchę finansową i zabezpieczenie na przyszłość zgromadzić.
@Strajk_Kobiet: xD feminizm to czysta wojna płci z facetami, dałbyś tym wariatkom karabiny to na dzień dobry pół tagu by wylogowały a potem zabrały się za normików
Posiadanie prace która się lubi albo jest przynajmniej naturalna to większy wygrywa niż renta. Jak sobie wyobrażam że przez całe życie miałbym chodzi do miejsca którego nienawidze tylko po to żeby podtrzymać się przy życiu to mi się robi słabo. #przegryw
Co jesli ci wszyscy ludzie z mojego liceum, ktorzy wiedzieli czego chca i ciezko pracowali, to zaliczali juz n-ty loop, a ja jestem w trakcie pierwszego?
@KotBojowy: One już będą osobnymi bytami, innymi ludźmi, które zlootują Ci ekwipunek po Twojej śmierci i dostaną lekki bonus do expa jeśli dobrze je wychowasz. Przetrwa w nich jedynie parę linijek Twojego DNA, ale to nie będziesz już Ty.