Hej Mirasy! Niedługo zaczynam dosyć specyficzną pracę która będzie się wiązała z tym że będę siedział w szczerym polu za granicą przez 6-7 tygodni. Pracodawca gwarantuje śniadanie ale reszta wyżywienia na mojej głowie. Możliwe że w hotelu będę miał dostęp do kuchni ale nie jest to nic pewnego. Żarcie na miejscu cholernie drogie dlatego chciałbym możliwie dużo prowiantu zabrać z Polski. Zakładając pesymistyczna wersję- brak dostępu do lodówki i kuchenki, jedynie czajnik
bzduran
bzduran