Jestem chyba na najbardziej p-------m pierwszym spotkaniu z #tinder na jaki przyszlo mi byc. Pozniej moze cos naskrobie jesli beda zainteresowani xD pic related
#anonimowemirkowyznania Hej Mireczki, nie wiem co myśleć o sytuacji, która ostatnio miała miejsce, mianowicie z uwagi na to, że potrzebowaliśmy z różowym drugiego auta przez problematyczny dojazd do pracy, kupiłem jej małego automata w niewielkim budżecie, samochodzik do najpiękniejszych nie należy ale ma bardzo mały przebieg i spełnia swoją funkcję, byłem przekonany, że będzie zadowolona bo wiem, że ja bym był jakbym dostał od niej auto, dodam tylko, że wcześniej ona jeździła do pracy samochodem, który też ja kupiłem a ja dojeżdżałem autobusem.
Chciałem zrobić jej niespodziankę więc nie mówiłem jej nic do ostatniej chwili, przyszykowałem samochód przez tydzień i jak nadszedł dzień "sądu" dałem jej kluczyki zapakowane w pudełko, jej reakcja wprawiła mnie w osłupienie, zapytała tylko "co to?" i później był już tylko foch bo "ten samochód jej się nie podoba" i "czy ja nim nie mogę jeździć".
Kompletnie nie rozumiem takiego zachowania, jest mi niezmiernie przykro i jestem w szoku jak bardzo nie znałem mojej dziewczyny.
#anonimowemirkowyznania Z góry piszę, że to nie bait, a poważne pytanie. TL;DR ! moja dziewczyna obsesyjnie kasuje wiadomości i smsy, a jednoczesnie twierdzi, że nie ma nic do ukrycia i jestem głupi jeśli mi to przeszkadza
Mirki, czy w jakiś sposób kontrolujecie to co robi wasza druga połówka? Opisze sytuację. Mamy po 32 lata, znamy się od 6 lat, a jesteśmy razem od 4 lat i mieszkamy razem. Układa się różnie, ale generalnie jesteśmy zgodni. Każde z nas ma jakąś przeszłość, wiadomo, ale to za nami. Problem jest jeden - moja dziewczyna obsesyjnie wręcz dba o swoją prywatność w telefonie. Przez te 4 lata mogłem zajrzeć do jej telefonu może z 5 razy, jednoczesnie jeśli ona zażyczy sobie wglądu w mój messenger czy smsy, to nie robię problemu, bo niczego złego tam nie było i nie ma. Ja nie mogę liczyć na to samo z jej strony. Parę razy pytałem o jej wiadomości, zawsze czymś się wykręca. Jeśli np. widzę ze siedzi i jest skupiona na pisaniu z kimś, zapytam - ale zawsze jest odpowiedź, że z nikim takim nie pisze, nic takiego, nic ważnego. Nawet jeśli okazywało się, że pisze ze swoją siostrą, to komunikowała mi to w taki sposób, jakby pisała jakieś super tajne wiadomości nie wiadomo z kim. Pytam - po co to robi? "A po co się pytasz / a co cię to obchodzi z kim ja piszę" itd. Czy to ze mną jest problem, czy ja jestem niedorosły? Jak ona spyta mnie "z kim piszesz" to mówię od razu, bo nie mam nic do ukrycia. Ona zawsze kasuje smsy od razu po przeczytaniu, względnie zostawi sobie smsa od siostry czy matki, ode mnie tez są, żebym nie truł, że ma wiecznie pustą skrzynkę, jak już mi pokaże co tam ma. Podobnie messenger, każda wiadomość od razu jest kasowana. Jak wymogłem od niej, żeby mi pokazała historię rozmów, to była tam jedynie jedna rozmowa ze mną. Jakieś pół roku temu zrobiłem jej o to awanturę, bo powiedziałem wprost, że jeżeli nie ma nic do ukrycia to na jaki ch.. sie zachowuje tak jakby miała, niech ze mną nie pogrywa. Po tej awanturze stwierdziła, że w takim razie żeby mi pokazać, że nic nie kombinuje, skasuje konto na facebooku. Głupota, ale cóż poradzić. Tego samego wymagała ode mnie, ale ja tego zrobić nie mogłem, bo fejs to poniekąd moje narzędzie pracy i kontaktu ze współpracownikami, o czym ona dobrze wie. Wypominała mi to jeszcze kilka razy, że ona skasowała a ja nie, gdzie tłumaczyłem jej, że mogę skasować fejsa ale będziemy żreć piach i kamienie jak jej pasuje. Oczywiście smsy dalej kasuje jak p------a zaraz po przeczytaniu. Jakiś tydzień temu założyła nowe konto na fejsie (o czym mi od razu powiedziała), ale szczerze mówiąc olałem to. Dziś wyświetla mi się jakaś d--a w propozycjach znajomych i jest napisane, że Monika (moja panna) jest jej znajomą. Wchodzę więc w profil Moniki i g---o tam widzę - zablokowała mnie totalnie; nie wyświetla mi się tablica, zdjęcia, znajomi, informacje. Nawet nie wiedziałem, że tak można :) Nie wyświetla mi się tam kompletnie nic prócz fotki profilowej. Dzwonię więc do niej i pytam, o jaki c--j jej chodzi, że jestem totalnie zablokowany i nic nie widzę, to stwierdziła, że po co mi oglądać kogo ona ma w znajomych albo co wrzuca na ścianę, nie powinno mnie to interesować. No ale k---a. Jesteśmy przecież razem od kilku lat! Pomóżcie, bo mnie coś strzeli. Tu nie chodzi o zazdrość, czy o bolca na boku (bo jak będzie chciała mieć to i tak będzie miała), ale wkurza mnie niesamowicie to jej kretyńskie zachowanie! To ja jestem p------y czy ona?! #logikarozowychpaskow
Mirki jutro będę kupował pierwszy raz w życiu p----------y i mam lekkiego pietra jak to będzie wyglądało. Słyszałem że p----------y powinno się kupować w aptece ale nie dam rady tego zrobić. To znaczy iść i powiedzieć aptekarce "poproszę p----------y du..."- wstydzę się po prostu. Myślałem że kupie w pewnym dyskoncie i jak będę dawał na taśmę to przykryję torebką z mandarynkami bądź czipsami aby ludzie nie widzieli a jak kasjerka będzie kasować to będę udawał że szukam czegoś w portfelu. Tylko własnie lipa bo z tego co przed świętami widziałem p----------y są tylko przy kasie i każdy będzie widział że po nie sięgam więc to też przypał :/ Wyszło na to że nie pozostaje nic innego jak zebranie się w sobie i kupienie tego jakoś na spontanie wmawiając sobie że to taki sam produkt jak gumy do żucia. Tyle że łomocze mi serce jak o tym pomyślę więc postanowiłem że się was dopytam jak to wygląda gdy się kupuje takie p----------y to może się uspokoję. Kasjer/kasjerka krzywo patrzą, coś dogadują, uśmiechają się, żartują? Bo tego boję się najbardziej.
Interesowało by kogoś AMA z byłym doradcą finansowym?
Na pierwszy rzut oka temat, może wydawać się banalny, ale wierzcie mi, że rzeczy których się tam dowiedzialem mialy calkiem spory wplyw na moje zycie jak i na jego postrzeganie. Historia ma wiele wątkow dlatego najpierw chcialem spytac was - społeczności.