Ostatnio na jednej z grup #szczecin zobaczyłam prośbę o pomoc w postaci jedzenia. Stwierdziłam że napiszę mimo iż jestem przed wypłatą. Pani okazała się być bardzo miła i mówiła że sama przyjedzie po to jak dzieci (dwójka dzieci niepełnosprawnych) będzie w przedszkolu. Oczywiście ja w tym czasie będę w pracy więc pojechałam dzisiaj rano przed pracą. Zawiozlam mleko, herbatę kakao, jakieś mięso, kaszę itp. Dwie reklamówki.
Wyszedł partner tej dziewczyny. Widać normalny chłopak. Widać że się nie przelewa. Dziękował bardzo. Miałam w sumie dreszcze i łzy w oczach widząc wdzięczność za te kilka produktów.