Mirabelka @agataserhio uraczyła główną posmakiem kabelka sieciowego za 20 000 zł, postanowiłem więc wspomnieć o tym na tagu #tonskladowy jako że ostatnio szkalowałem sobie audiofilskie ehternety na Facebooku.
Przed Wami prawdopodobnie najdroższa skrętka, jaką ten świat nosi. Za dokładnie 20 639 zł możemy stać się właścicielem (kierunkowego, a jakże!) metrowego kabla ethernet niewiadomej kategorii. Sekretem przewodu jest izolacja "Taylon" będąca jeszcze bardziej teflonowym teflonem. Czekam na patelnie z takim pokryciem!
@push3k-pro: dla mnie hitem trudnym do pobicia był gość, twierdzący że kable Ethernet w serwerowni mają wpływ na brzmienie Tidala w Twoim domu. Gość, który to pisał, był "zawodowym fotografem", który twierdził również, że jak zaniesie ten sam plik do dwóch różnych fotolabów na pendrive to uzyska dwie różne odbitki. I nie pomyślał taki, że winna może być np. kalibracja sprzętu do drukowania, w jego przekonaniu winna była jakość portu USB.
@Roszp: ciekawi mnie życie "recenzentów" którzy wypisują takie brednie, czy na serio w to wszystko wierzą i słyszą czy śmieją się pod wąsem odbierając zapłatę od producentów. Czas na audiofilskiego linuksa do rutera sieciowego, taktowanego kryształem kryptonitu.
Przed Wami prawdopodobnie najdroższa skrętka, jaką ten świat nosi.
Za dokładnie 20 639 zł możemy stać się właścicielem (kierunkowego, a jakże!) metrowego kabla ethernet niewiadomej kategorii.
Sekretem przewodu jest izolacja "Taylon" będąca jeszcze bardziej teflonowym teflonem. Czekam na patelnie z takim pokryciem!