Zastanawia mnie taka rzecz: ile razy trafiłem w życiu (tym poza monitorem) na wykopowicza, i ile razy wku#wił mnie on na tyle że stwierdziłem "zaraz jak wrócę do domu to wchodzę na wykop, przynajmniej tam są sami normalni ludzie" :D
@Jumper: Tzn. powiem Ci że od dawna chodzę na siłownię, a jak nie mogę się na nią wybrać to macham hantelkami/robię pompki w domu, ćwicząc głównie górne partie. Najbardziej właśnie zaniedbałem brzuch. I nie mam jakiejś super opony, raczej mały brzuszek ale mi to przeszkadza. Generalnie jakoś tam rozruszany jestem, jak jeszcze zrobię w miarę dobrze brzuch to będzie ok :) Na bieganie jestem na razie za leniwy, zobaczymy co
To uczucie, gdy spotykasz kogoś, kto mimo wszystkiego co o sobie myślisz odbiera cię nie jako człowieka, lecz jedynie ciąg mało spójnych i niefinezyjnych obelg, wrażenie, którego nie jesteś w stanie w żaden sposób zmienić, bo brak ci po temu umiejętności
@ZywaWikipedia: Ja nikogo nie bronię. Zresztą jak na razie jedynym krzykaczem jesteś Ty. Krzyczysz: "zobaczcie jaki Ryu jest śmieszny. Znów się rzuca", samemu się rzucając. Nie zauważasz, że takim zachowaniem kompromitujesz się sam? To Ci właśnie staram się wyjaśnić. Osoba Ryu to sprawa drugorzędna. Nadal czekam na Twoją definicję normalnego użytkownika, bo sukcesywnie unikasz jej podania.