Właśnie rozmawiałem ze znajomą Ukrainką, starszą panią, która mieszka już od długiego czasu we Wrocławiu. Ma 5 córek na Ukrainie. Wszystkie mieszkają w okolicach Charkowa, Kijowa i Lwowa. Jedna jej córka siedzi z mężem i dwójką dziecki w kanale w garażu w Charkowie. Dziewczynka ma 15 lat, chłopiec 8. Zabili okna w garażu deskami. Czasem dzieci tylko pytają: tato, pozwól, zobaczymy chociaż czy jest dzień, czy jest noc... Nie umiem wam powiedzieć
mike78
mike78