Ależ wściekły, prawie jak Ajzenbiśla
#lekkoatletyka
#lekkoatletyka
źródło: comment_51eFLiUhdvn9Zdtxe5Bghr4YVC1R1nA8.jpg
Pobierz
źródło: comment_SdXuVpsefaKGWKibdazU507LorM9Y5PO.jpg
Pobierz
źródło: comment_Yw9dgu40nwPbXNyYUAxmcBkJ72kYPp5a.jpg
Pobierz
źródło: comment_LwK8NpUzMqmQSFBGdnPGg43jpu1X7pmT.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez moderatora
źródło: comment_Op9MaYUmomsL97fzBt8o6Sa9rCVoD9Nn.jpg
Pobierz
źródło: comment_we5h53J7Mu7XZqNfkmbr6A3SJi9wAB6F.jpg
PobierzKomentator
od 13.05.2021
Rocznica
od 08.09.2023
Mikroblogger
od 07.03.2023
Wykop.pl
Studia (nie, nie prawo) z roku na rok mi się przedłużają - 8 lat studiowania a ja ciągle na 3cim roku. Z Paniami w dziekanacie jestem prawie na "cześć" a Pani Dziekan jak mnie zobaczy zawsze rzuci z uśmieszkiem na twarzy: "ooo Pan collector, Pan jeszcze u nas studiuje?" lub coś w tym rodzaju. Tak właściwie to utknąłem na dwóch przedmiotach, więc nie mam za dużo zajęć. 2 lata temu postanowiłem urozmaicić sobie studiowanie... wtedy jeszcze nie wiedziałem, że stanie się to moim rytuałem.
1 października, uroczyste rozpoczęcie roku akademickiego, cała aula wypełniona pierwszorocznikami. To już trzeci raz. Trzeci raz zagracie w moją grę. Wstaję wcześnie rano i już wiem, że to będzie cudowny dzień. Śniadanie, prysznic, mycie zębów. Nie golę się. Wyjmuje z szafy starą, brązową marynarkę. Chcę wyglądać na zmęczonego życiem belfra. Spod łóżka wyciągam czarną, skórzaną aktówkę. W środku mam notatki z poprzednich roczników, ale ONI o tym nie wiedzą. Ruszam na uczelnię. Czekam. Kończy się uroczystość a ja czekam już pod drzwiami auli. Stoję gdzieś z boku i czekam i wypatruję swojej ofiary. Nie biorę pierwszych lepszych, zawsze wybieram tych ze strachem w oczach, tych którzy narobią w majtki gdy tylko do nich podejdę. Mam. Są. W tym roku jest ich dwóch. Dwóch niskich, szczupłych chłopaczków, w okularach. Nerwowo rozglądają się dookoła. Stoję kilka metrów obok i czekam na ich najmniejszy błąd: "ale nudny wykład", jakiekolwiek przekleństwo czy słowo krytyki... JEST! "po**bało ich z tym planem zajęć" zabrzmiało niczym gong rozpoczynający walkę. Przechodzi mnie zimny dreszcz podniecenia, wiem że to już, zaraz się zacznie. Podchodzę i mówię:
-Poproszę Panów nazwiska.