Mieszkam sobie poza moim miastem rodzinnym od ponad 7 lat, dzwoni moja mama, że polecony do mnie przyszedł, nie miała czasu go odebrać i dopiero dziś pojawiła się w urzędzie pocztowym, okazało się, że to od komornika sądowego i nie wydadzą jej, bo musi być upoważnienie, a dziś ostatni dzień. Na szczęście pracowniczka poczty przeczytała z pieczątki imię i nazwisko tego komornika. Znalazłem w internecie numer, dzwonię tam, przedstawiam się, pani sprawdza