BeamNG to najlepsiejsza gra samochodowa, jaka powstała jak dotąd. Twórcy postawili sobie za zadanie stworzenie symulatora jazdy oraz symulatora wypadków samochodowych. Prowadzenie auta jest wypadkową budowy zawieszenia, masy, twardości sprężyn i tak dalej, a nie jak w jakimś Nid For Spidzie, gdzie auto prowadzi się tak samo niezależnie od prędkości i to jak po sznurku. No i można się rozbijać.
Tak wygląda efekt wpadnięcia do rowu przy 220km/h.
@worldmaster: Możliwe, że smak się nie zmienił przez te dwa lata, ale mój gust tak. W międzyczasie piłem wiele piw z małych browarów (Polecam Nepomucen, tak na marginesie ( ͡°͜ʖ͡°) No i Kormorana. I Ursa Maior ). W każdym razie dzisiaj przeżyłem szok.
@worldmaster: heineken zupełnie nie, bez wyrazu jak dla mnie. Grolscha mało piłem z 10 butelek moze w zyciu ale nigdy sie nie zawiodłem, jest w nim przynajmniej wyrazista roznica jakosciowa miedzy zwykłym koncernakiem a grolschem
@NaPewnoNieZyd: przeciez to jakis k--s dodal :P to nie ty :) chcialbys miec takiego rozowego...... polecam studiować prawo (tak jak ja), a ktorys ladny rozowy powinien sie nawinac.
Spierdon 29lvl here tutaj, właściciel małego studia muzycznego na obrzeżach Warszawy. Biznes rodzinny, fucha po ojcu, jednakże nie mogę narzekać, gdyż lubię tę robotę. Niestety od lat kilku w biznesie jest coraz ciężej i nie mam pojęcia dlaczego. Wiem jednak jedno - ja i mój portfel nie zapomnimy przebiegu wydarzeń pewnego wiosennego dnia z 2009 roku. Siedziałem w studiu tak jak zwykle, testując sprawność swojego sprzętu i ton wątpliwej jakości kabli Made In China. K---a, mówię wam, te j----e grube czarne s--------y kiedyś mnie wykończą. Niby kilka centymetrów średnicy, a i tak się zaplączą czy połamią w środku. Ale do rzeczy - dostałem telefon od jakiegoś młodego gnojka, na ucho tak z 17 lat, mówi, że chce z kumplami nagrać kilka kawałków w ramach mixtape'a dla koleżanki na urodziny. Mówię no im jacha wbijajcie, studio dzisiaj wolne calutki dzień. Na to on że hehehe no oki to wpadniemy za trzy godzinki. Cieszyłem się jak p------y, bo od dwóch dni nie miałem żadnego klienta. Odłożyłem słuchawkę od stacjonarnego. Wtedy właśnie zdarzyło się coś kompletnie niespodziewanego. Idealnie w momencie położenia jej usłyszałem pukanie do drzwi. Pewien dziwnie znajomy niski głos zapytał zza drzwi:
Otwarte? Jest tam kto? Podbiegłem więc aby przywitać niespodziewanego gościa i dowiedzieć się, skąd do cholery wydaje się on tak dziwnie bliski. Otworzyłem drzwi. Z promieni oślepiającego światła wyłoniła mi się wysoka, potężnie zbudowana sylwetka w okularach przeciwsłonecznych, cierpiąca na absolutny brak włosów. TO BYŁ ON!… Tak! To był on! Przez moje skromne, niemalże amatorskie progi przeszedł artysta wielu pokoleń, ikona polskiej popkulury - STACHURSKY!