Drobne rozdajo mojej ulubionej książki ,,Co widać i czego nie widać" Frederica Bastiata . Jest to krótka i genialna książka która idealnie nadaje się do rozpoczęcie przygody z ekonomią :p. Będzie to nowa książka prosto z księgarni, bo dla tępienia socjalizmu warto wydać parę złotych . Zaznaczam ,że prześledzę Olx w twoim mieście ,więc jeżeli jakiś Janusz będzie brał udział w losowaniu tylko po to aby odsprzedać książkę będzie skutkowało to wyróżnieniem jego imienia na wykopie ( ͡°͜ʖ͡°)
Losowanie kończy się jutro rano :) Zasady są proste, plusik (zielonki też mogą brać udział)
Mam też małą propozycję na rozpowszechnienie #wykopolka . Może krótki opis swoich ulubionych kategorii
@turtelian: - Stop dyskryminacji Zielonek! - krzyknął jeden z zebranych. Z ciasnej grupy powoli, z niedowierzaniem podniosło się kilka wynędzniałych źle otagowanych głów. Potem jeszcze więcej. I jeszcze. Na twarzach niektórych dało się dostrzec nadzieję. Oto jeden z nich, nic nie warty pył klasy zielonkowej, odważył się zabrać głos tam gdzie głosu zabierać im nie było nigdy dotąd wolno. Grono schludnie ubranych Pomarańczy rzuciło krzywym spojrzeniem nie kryjąc pogardy. Wiedzieli, że reakcja panów jest tylko kwestią czasu. Kwestią w dodatku bardzo rychłą. Oto dwóch Bordo wyłoniło się z tłumu i pewnym krokiem odliczającym koniec śmiałej Zielonki ruszyli zakończyć zakłócający tę wielką chwilę obrzydzająco zielony post. - Milcz parchle! Zaraz poczujesz tuzin minusów na swej skórze! - Krzyknął Bordo i wyciągnął z pięknie otagowanej pochwy kursor. - P...Panie miej litość! Przecie św. Anoniusz powiadał żeśmy wszyscy wobec regulaminu równi - błagał niepewnym głosem Zieloniusz odwlekając tylko już i tak podjęty wyrok. Bordo ani myślał usłuchać lamentów biedaka. Sam choć św. Anoniusza szanował i słowa jego co wieczór rozważał, nie zamierzał uznawać wątpliwej, zielonej interpretacji kazań świętego. Podniósł swój kursor, a jego blask przyćmił mu wszystko w okół. Nie słyszał już zgiełku tłumu, krzyków Pomarańczy ani modlitw Zieloniusza składającego ręce w gest błagalny do wszystkich stulejarzy. Nie słyszał konia galopującego w jego stronę i świstu niebieskiej zbroi. Nigdy nie zdążył też usłyszeć dźwięku platynowego ostrza spadającego na jego opasły kark. Ci którzy stali dalej byli w stanie przysiąc, że sam tylko świst ostrza rozpłatał szyję bordo i wyrzucił litry posoki na zebranych. Rycerz zatrzymał konia, zsiadł i podszedł do trzęsącej się ze strachu zielonki. - To chyba twoje - rzekł podając Zieloniuszowi piękny choć nie do końca sprawny tag. - Bordem się nie przejmuj. Głupi był. Mangował. - Dz.. Dziękuję Panie - drżącym głosem odpowiedział Zieloniusz. - Ocaliłeś mi życie. Czy będzie mi dane poznać
#anonimowemirkowyznania Spuściłem się właśnie podczas seksu w niej.. Niby po okresie, niby nic a już mam dola. Nie unióslbym ciężaru dziecka z nia, nie dogadujemy się wgl. Nie wiem co robić, pierwszy raz mam ochotę to wyrzucić z siebie nawet słowami pisanymi, terAz rozumiem wszystkich płaczących tutaj... (╯︵╰,)
Księżna Diana poszła do nieba. U bram wita ją Święty Piotr i mówi: - Wiem córko, że na Ziemi byłaś księżną, ale tutaj w niebie wszyscy są równi, więc zdejmij tę koronę.