Każdy ma jakiś film, który sobie włącza kiedy czuje, że musi się zrelaksować, ma chandrę, gorszy dzień czy po prostu chce uczcić sobotnie popołudnie jakimś wartościowym składnikiem kultury. Dawajcie swoje! Co was uspokaja? Każdy ma coś takiego. A jak nie, to powinien!
Od siebie polecam Porucznika Hornblowera. Wspaniały serial. Wiarygodne postacie, świetna fabuła, prawdziwe problemy, narracja poprowadzona
@Jocqelt: Moim faworytem jest "Atlas chmur". Bardzo tonizująco na mnie działa. A przesłanie "O naturze naszego niesmiertelnego istnienia" od Sonmi 451 to poezja sama w sobie
Każdy ma jakiś film, który sobie włącza kiedy czuje, że musi się zrelaksować, ma chandrę, gorszy dzień czy po prostu chce uczcić sobotnie popołudnie jakimś wartościowym składnikiem kultury. Dawajcie swoje! Co was uspokaja? Każdy ma coś takiego. A jak nie, to powinien!
Od siebie polecam Porucznika Hornblowera. Wspaniały serial. Wiarygodne postacie, świetna fabuła, prawdziwe problemy, narracja poprowadzona