MamaRzecznika via Android
#bonzo
Pół roku temu pojechaliśmy z rafałem na komisje ZUS do dużego miasta, kiedy szliśmy z dworca PKS rafał zauważył sklep mila którego nie ma u nas na wsi, wyrwał się nam i poszedł sprawdzać terminy ważności wszystkich produktów na półkach, przez to spóźnił się na komisje i stracił jedyne źródło dochodów (╯︵╰,)
Pół roku temu pojechaliśmy z rafałem na komisje ZUS do dużego miasta, kiedy szliśmy z dworca PKS rafał zauważył sklep mila którego nie ma u nas na wsi, wyrwał się nam i poszedł sprawdzać terminy ważności wszystkich produktów na półkach, przez to spóźnił się na komisje i stracił jedyne źródło dochodów (╯︵╰,)
Jakiś czas temu byliśmy na wycieczce w zoo z rafałem, wszytko było ok dopóki koło klatki z lwami rafal nie usłyszał że turyści zza granicy mówią na te koty "lion", dostał wtedy ataku szału i próbował wskoczyć do klatki wykrzykujac "nie będziesz nagrywać mateusza mojego". Ja udawałam że nic nie widzę bo sobie myślałam że jak mu się uda tam wejść to się nareszcie pozbędze tego garba, niestety lwy uznały go