czy żydzi uknuli spisek wywołując pandemię covida aby obwinić za to chiny i tym samym forsować swoją kulturę twierdząc że ta chińska jest gorsza bo doprowadziła do plandemii? #przegryw
Czy ktoś z was miał problem z zalogowaniem się na konto xtb tuż po założeniu? Nie aktywowałem jeszcze nawet konta a już mam "nieprawidłowe hasło", choć na 100% wpisuje poprawne. #gielda
mireczki, proszę o poradę dla mojego ziomka. Jego laska ciagnie go na drogę krzyżowa i robi spiny ze nie chce iść z nią na rekolekcje. Ludzie po 26 lat. To jest po prostu przyslowiowe XD
#anonimowemirkowyznania Niech ten wpis będzie przestrogą dla tych wszystkich w młodym wieku, to znaczy w wieku szkolnym i na studiach a także dla tych wszystkich singli w wieku powiedzmy 35-40 lat, którzy liczą na to że jeszcze sobie kogoś znajdą a żeby nie robili sobie złudnych nadziei, marnując najlepsze lata na coś co pewnie i tak nie wyjdzie. Piszę to z anonimowego mirka ponieważ tak prawdę mówiąc obawiam się o swoje bezpieczeństwo.
Opis dramatu. Aktualnie jestem w wieku 41 lat, za niedługo skończę 42 lata i do tej pory nadal jestem singlem. Jak jeszcze byłem w wieku szkolnym a potem na studiach to miałem gdzieś kontakty z dziewczynami, tzn. kontakty wprawdzie były i nawet zaliczyłem kilka udanych podrywów ale to tylko na jeden wieczór. Nie miałem pojęcia co zrobić aby związać się na stałe. Od paru lat starałem się a właściwie tfu, naiwnie myślałem że moja koleżanka, z którą też miałem częste kontakty na dobre zwiąże się ze mną i zostanie moją żoną. I wygląda na to że bardzo się pomyliłem a do tego wpadłem w wyjątkowo paskudny układ. Kolega z którym koleżanka się kiedyś związała ładnych parę lat temu poszedł garować za 148 KK, oczywiście koleżanka popadła w rozpacz, bo była z nim związana od ładnych paru lat. Po jakimś czasie, nie wiem może za bardzo dokuczała jej samotność spotykała się ze mną i nie były to nawet zwykłe rozmowy ale coś więcej a ja mam takie dziwne wrażenie, że byłem traktowany wyłącznie jako plaster na te paskudne lata, kiedy to kolega garował. Teraz już chyba wyszedł ale nie mam potwierdzonych informacji i nie mam bladego pojęcia co by mnie mogło spotkać gdyby się o tym dowiedział. Nie wiedzieć czemu od jakichś dwóch lat ona nie spotyka się ze mną a jeżeli już to tylko w jakichś koleżeńskich sprawach.
Mnie bardzo przeszkadza życie w samotności ale widać to dopiero teraz, mieszkam na wsi a tam jest szczególnie przerąbane, ponieważ po prostu praktycznie nikogo już nie ma z kim mógłbym się na dobre związać. Perspektywa pozostania w samotności do końca życia jest bardzo przerażająca i na ten moment nie wiem jak sobie z tym poradzić. Zwłaszcza że owa koleżanka z kimś się już związała a nie wiem czy nie z moim kolegą o ile wyszedł z pierdla a mieszka w tej samej wsi. Oczywiście na Facebooku zmieniła sobie status ale nie ma tam informacji z kim jest związana. Bardzo możliwe że to może być właśnie on a ona przez te wszystkie lata czekała na niego. Na studiach a wcześniej w szkole średniej miałem największe szanse i był to najlepszy czas żeby sobie kogoś znaleźć. A ja to olewałem, myśląc że jeszcze sobie kogoś później znajdę. Tzn. nawet kilka razy próbowałem ale szkoda że nie wysiliłem się bardziej, generalnie zawsze te same schematy i kończyło się tylko na relacji koleżanka. No to teraz tak to się skończyło że prawdopodobnie pozostanę starym kawalerem. Co radzicie Mirki? Czy można pogodzić się z perspektywą pozostania singlem być może do końca życia? Bo szanse na znalezienie sobie partnerki i na ohajtanie się w tym wieku oceniam na mniej niż jeden promil.
@AnonimoweMirkoWyznania: 40 lat to dopiero połowa życia, więc nie wszystko jeszcze stracone. Jak tylko masz siły to pozbieraj się i działaj. Najgorzej jest jak już się nic niechce...
#przegryw