#anonimowemirkowyznania
Mirki, udało mi się chociaż odrobinę wyjść z przegrywu. 26 lvl, wielka nieśmiałość, całe życie zero kontaktów z płcią przeciwną i wszystkim co z tym związane. Po tylu latach zdołałem się wreszcie przełamać i zaprosiłem dziewczynę na randkę do kawiarni, a ona się zgodziła :). Oczywiście nie robię sobie wielkich nadziei, nie wyobrażam sobie nie wiadomo czego, po prostu cieszę się, że zobaczę jak to jest się spotkać sam
Mirki, udało mi się chociaż odrobinę wyjść z przegrywu. 26 lvl, wielka nieśmiałość, całe życie zero kontaktów z płcią przeciwną i wszystkim co z tym związane. Po tylu latach zdołałem się wreszcie przełamać i zaprosiłem dziewczynę na randkę do kawiarni, a ona się zgodziła :). Oczywiście nie robię sobie wielkich nadziei, nie wyobrażam sobie nie wiadomo czego, po prostu cieszę się, że zobaczę jak to jest się spotkać sam
też wam smutno w autobusach i tramwajach?
jakoś dopada mnie wtedy świadomość jakie życie jest monotonne i szare, jacy ludzie są zmęczeni, zdołowani, w pułapce swojej rutyny
muszą wstawać rano wbrew sobie, jechać zatłoczonym autobusem, za oknem szary listopad, w pracy atmosfera zapewne też nie jest fajna (wszyscy których znam narzekają na atmosferę) potem powrót i można być przez parę godzin sobą w domu i potem spać #feels
@bartez_94: lol